Strony

piątek, 7 grudnia 2018

FIKOLO: Główka pracuje - recenzja gry wydawnictwa Lucrum Games.


Wolfgang Kramer, niemiecki projektant lub też współprojektant wielu znakomitych gier. Gier, które można by było określić mianem efektownych. Mexica, Tikal, Torres, Bolidy (Downforce), czy Porta Nigra. Każda z nich w mniejszym lub większym stopniu jest po prostu ładna, duża, z mnóstwem komponentów.

Bohaterka dzisiejszej recenzji, to szaraczek w porównaniu do wyżej wymienionych tytułów. Mamy bowiem do czynienia z klasyczną grą logiczną, w której to oprawa graficzna zredukowana jest do minimum. Ja na tę grę czekałem od dawna. Już pierwsze informacje o niej (sprzed jakiś dwóch lat) sprawiły, że gra wskoczyła na radar. Moje pierwsze rozgrywki na Polkonie 2017 tylko mnie w tym uświadomiły, że na tego malucha warto było czekać. Fikolo jest grą zaprojektowaną przez Wolfganga Kramera wraz z Jürgenem P. Grunauem i Hansem Ragganem. Chylę czoła przed tłumaczem tytułu gry, który w wersji oryginalnej jest znakomitą grą słów Col-Or-Form i wprost mówi na czym opiera się rozgrywka. Nasze Fikolo (tytuł krótki i wpadający w ucho) zawiera zatem bardzo trafny podtytuł „Figurowy zawrót głowy”. Czy faktycznie gra potrafi zawrócić w głowie? Zapraszam do lektury recenzji.




CO ZAWIERA GRA

Całość zamknięta jest w  niewielkim pudełku (wielkości np. Amazonek). W środku znajdziemy wyłącznie karty. Podzielone zostały one na dwie grupy: karty zadań przedstawiające określone układy figur na stole oraz karty figur, za pomocą których będziemy te zadania realizować. Karty są dobrej jakości. Z białymi rantami (odpornymi na ścieranie) i moim zdaniem nie potrzebują koszulek, zwłaszcza, że przez większość czasu będą leżeć na stole.

Załączona instrukcja napisana jest dokładnie tak, jakbym chciał, żeby była napisana instrukcja. Po kolei przedstawia zasady, a poprzez liczne przykłady bardzo szybko jesteśmy w stanie zorientować się o co w tym wszystkim chodzi.

CEL GRY

To gra logiczna, w której naszym zadaniem jest realizowanie określonych zadań wskazanych przez karty leżące na stole. Ten, kto najszybciej wykona określoną ich liczbę, ten zostanie zwycięzcą.

PRZYGOTOWANIE GRY

Przygotowanie gry. Jest banalne. Tasujemy obie talie. Z talii figur dobieramy dziewięć kart i tworzymy z nich kwadrat 3x3. Każdy z graczy dobiera cztery karty figur i układa je odkryte przed sobą. Następnie dociąga dwie karty zadań i układa je przed sobą, ale zakryte. I to wszystko.

PRZEBIEG GRY

Gramy wszyscy jednocześnie. Na dany sygnał odwracamy karty zadań i cóż, zabawa może się rozpocząć. O co w tym wszystkim chodzi?

Na stole leży dziewięć kart, a każda karta zawiera dokładnie dwie informacje – kształt i kolor. Przed wszystkimi graczami leżą karty zadań – te zadania przeznaczone są dla wszystkich graczy. Jedynie z tych czterech kart figur leżących przed nami, mamy prawy korzystać wyłącznie my.

Na kartach zadań uwidocznione są układy figur, a naszym zadaniem jest wypatrzeć taki układ na stole, czyli znaleźć wśród kart na stole taki układ, który będzie zgodny z tym na stole, przy czym bierzemy pod uwagę oprócz miejsca położenia wyznaczonego przez zadanie albo kolor albo kształt. Zatem jeśli na karcie zadania w konkretnym miejscu mamy fioletową gwiazdkę, to dopasowana do niej będzie każda gwiazdka na stole niezależenie od koloru (kształt) albo każda fioletowa figura (kolor).

Zatem cała zabawa będzie takim poszukiwaniem właściwego odwzorowania zadania na karcie z kartami figur na stole.

Żeby nie było za łatwo mamy tutaj jedno konkretne utrudnienie. Nie możemy używać rąk, jeśli chcemy odwrócić daną kartę zadania, możemy to zrobić wyłącznie w myślach.

A po co są karty figur przed każdym z graczy? Wiadomo, żeby jeszcze bardziej namieszać. Często zdarza się, że za pomocą kart na stole nie uda się wykonać danego zadania, ale dokładając na stół (oczywiście wirtualnie w głowie) jedną lub więcej kart, takowe zadanie stanie się wykonalne.

Jeśli zatem jesteśmy pewni rozwiązania, krzyczymy STOP, wskazujemy rozwiązane zadanie i  udowadniamy innym, że jest ono poprawne. Jeśli korzystaliśmy z własnych kart, musimy je teraz położyć na stole, przykrywając poprzednie karty figur, co sprawi, że nasza „plansza” uległa pewnym korektom.

Niezależnie od tego, czy poprawnie rozwiązaliśmy zadanie, czy też nie, karta wędruje do nas. Za poprawne rozwiązanie otrzymamy tyle punktów, ile figur znalazło się na karcie zadania. A jeśli niepoprawnie, to otrzymamy dokładnie tyle samo punktów, tylko, że ujemnych.

Runda kończy się w momencie, gdy wykonaliśmy wszystkie zadania lub też zadania, które pozostały nie są możliwe do wykonania. W kolejnej rundzie uzupełniamy liczebność naszych kart figur (tak, żeby ponownie mieć ich cztery) oraz otrzymujemy ponownie dwa zadania (jak na początku gry). Nie zmienia się układ kart figur na stole – pozostają z poprzedniej rundy


ZAKOŃCZENIE GRY


Gra się kończy w momencie wyczerpania kart zadań.

WRAŻENIA

Fikolo nie czaruje piękną grafiką. Fikolo nie jest grą, w której będziemy mieli do czynienia z zawrotną liczbą elementów. Nie będzie w niej żadnych figurek. Pod tym względem jest szarą myszką wśród planszówek. A jednak daje tyle wrażeń, że bije pod tym względem niejedną dużą grę. Powiem szczerze, że ta swoista asceza graficzna wychodzi grze na dobre. Nie potrzeba tutaj bowiem żadnych ozdobników, gdyż one by jedynie przeszkadzały w rozgrywce. W niej musimy się skupić na dokładnie na zawartości kart, tj. na kolorze i kształcie. Nic więcej tak naprawdę nas nie interesuje.

Gra jest diabelnie wymagająca i potrafi przegrzać zwoje mózgowe. Cały czas musimy być bardzo skupieni, cały czas musimy patrzeć na to co się dzieje na stole wizualizować w myślach możliwe układy i ciągle pamiętać, że nie możemy w żaden sposób niczego dotykać. Każda z kart zadań jest w jakimś stopniu zorientowana i my musimy w głowie sobie ją ewentualnie obrócić, dodać (lub nie) kartę (oczywiście wszystko w głowie) i rozwiązać przed innymi jedno z zadań znajdujących się na stole.

Cała gra toczy się zatem w naszej głowie. A do tego ciągła presja współgraczy i konieczność wykazywania się refleksem. Bywa ciężko i gra wbrew pozorom potrafi zmęczyć psychicznie. Ja osobiście nie dam rady zagrać więcej niż dwie partie z rzędu.

Fajnie, że opracowano wariant dla młodszych graczy, który tak naprawdę może się sprawdzić również tam, gdzie nie mamy po prostu ochoty na ciągłą rywalizację. Wtedy mamy czas na zastanowienie się i spokojne rozwiązanie zagadki. Osobiście wolę wariant podstawowy, ale z dzieciakami zdecydowanie preferuję ten uproszczony.

W grze interakcja w zasadzie ogranicza się do bycia szybszym niż inni. Tylko tyle i aż tyle. Nie raz i nie dwa przyłapiemy się na tym, że będziemy psioczyć, że ktoś nas ubiegł, że albo rozwiązał zadanie, które i my chcieliśmy rozwiązać, albo zmieni układ kart na planszy i cały nasz plan weźmie w łeb.

Jak wygląda skalowalność? Prawdę mówiąc, niezależnie od liczby graczy cała rozgrywka będzie bardzo podobna. Im więcej graczy, tym większa konkurencja, z drugiej jednak strony mamy więcej zadań do realizacji.

Czas rozgrywki. Nie może on być zbyt długi, bo mózg by się przegrzał. Na pudełku widnieje 10-20 minut i faktycznie, nie pamiętam partyjki dłuższej niż 20 minut. Przeważnie trwały one ok. kwadransa.

Podsumowując, ta niewielka, absolutnie nieefektowna karcianka potrafi rozgrzać mózg do czerwoności. Oferuje znakomitą rozrywkę, która przede wszystkim toczy się w naszych głowach. Znakomicie sprawdza nasze zdolności myślenia przestrzennego, nasz refleks,spostrzegawczość i odporność na stres. Warto było czekać. Fikolo to kawał znakomitej gry zamkniętej w niewielkim pudełeczku. Zdecydowanie polecam.  


PLUSY:

+ dobra jakość komponentów,
+ banalne zasady,
+ świetna mechanika gry,
+ dobrze napisana instrukcja,
+ krótki czas rozgrywki,
+ wyrabia zdolność myślenia przestrzennego, refleks i spostrzegawczość.

MINUSY:

- na siłę nie będę szukał



Liczba graczy:  2-4 osób
Wiek: od 8 lat 
Czas gry: 10-20 minut
Rodzaj gry:  gra logiczna,
gra imprezowa
Zawartość pudełka:
* 36 kart figur,
30 kart zadań,
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Lucrum Games
Cena: ok. 25-35 zł
Autor: Jürgen P. Grunau Wolfgang Kramer Hans Raggan
Ilustracje: Dennis Lohausen

Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Lucrum Games za przekazanie gry. 

Lucrum

Galeria zdjęć:

Kliknij, aby zobaczyć duże zdjęcia
            

TuFotki.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz