Strony

niedziela, 29 września 2024

Planszetki graczy do gry Ekosystem - recenzja mat od Playmaty.pl

Nowoczesne gry planszowe to nie tylko tekturowa plansza z byle jakim (często dziecięcym) nadrukiem, pionki, kostki i instrukcja. Teraz pudełka z grami wypełnione są niejednokrotnie całą masą różnych komponentów, a graficzna odsłona gry to często małe dzieło sztuki. Planszówkowe hobby od jakiegoś czasu ma także swoją niecodzienną odnogę w postaci firm produkujących różnorodne „growe” gadżety: dice traye, pojemniczki na znaczniki i żetony, maty do gier, podkładki, naklejki na meeple czy nawet specjalistyczne stoły do gier. Asortyment producentów ciągle się rozrasta.

Niekwestionowanym liderem w kategorii producentów mat do gier z pewnością są Playmaty.pl. Nie ma już chyba gracza, który o nich nie słyszał. A spróbujemy zaryzykować stwierdzenie, że nie ma też chyba ani jednego gracza, który nie miałby w domu choć jednej maty do gry z ich oferty. A oferta ta cały czas się powiększa.

Ostatnio jedną z nowości w kategorii mat do konkretnych gier były maty do gry Ekosystem. A że Ekosystemy (już teraz w trzech odsłonach) mamy i kochamy to przy okazji minionej dosłownie kilka dni temu premiery najnowszej części chcemy pokazać Wam maty graczy do pierwszych dwóch części. Zapraszamy do lektury.


Artykuł jest efektem współpracy reklamowej z producentem. Producent nie miał wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o produkcie.

OPIS PRODUKTU

Playmaty.pl to polski producent mat do gier planszowych, bitewnych, RPG oraz karcianych, a także tacek do rzucania kośćmi. W ofercie znajdziemy szeroki wybór produktów oraz możliwość zamówienia maty dostosowanej do własnych preferencji.

Maty wykonane są głównie z gumy o grubości 2 mm, charakteryzującej się odpornością na wodę, zgniatanie, blaknięcie nadruku oraz uszkodzenia mechaniczne. W przypadku mat jednostronnych ich spód ma właściwości antypoślizgowe. Dodatkowo w asortymencie znajdują się maty materiałowe, które łączą zalety antypoślizgowej gumy z lekkością i łatwością w przechowywaniu produktu.

Jakiś czas temu testowaliśmy maty dedykowane grze Doniczki. Bohaterki dzisiejszej recenzji to maty graczy do gry Ekosystem w wydaniu leśnym (czyli pierwszego Ekosystemu) i oceanicznym (do Ekosystemu 2 Rafa koralowa). Oba produkty to jednostronne maty gumowe w rozmiarze 31 cm x 38 cm. Zobaczcie sami jak się prezentują:

poniedziałek, 23 września 2024

Ciapki - recenzja gry imprezowej wydawnictwa Rebel

Nieduże opakowanie, karty, kości i push-your-luck – tak w skrócie objawia się bohaterka niniejszej recenzji.

Takie kombinacje bardzo lubimy, stąd gra szybko trafiła na radar. Gdy zagraliśmy na tegorocznej Boardmanii, wiedzieliśmy już, że gra nas kupiła.

Ciapki, bo nich mowa, to jedna z najnowszych gier naszego rodzimego Rebela. Jej autorem jest znany ze Zwierzęcego frontu mieszkający w Filadelfii Jon Perry. Jak już wspomniałem gra nam się bardzo spodobała, dlatego z ogromną chęcią podzielę się naszymi wrażeniami płynącymi z rozgrywki.

Zapraszam zatem do lektury recenzji.



Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.

CO ZAWIERA GRA

W niewielkim (a jednocześnie dość ciężkim pudełeczku) znajdziemy grubaśne kafelki sztuczek, które pomogą nam wytresować nasze pieski. Te zostały przedstawione w postaci uroczych kart. Sztuczek uczyć będziemy za pomocą kości.

Każdy „psiarz”, który zetknął się z tresurą psów, z całą pewnością zetknął się ze smakołykami. Te w grze przedstawione są za pomocą żetonów. Ostatnim elementem są kafelki ogródków, po których biegają nasi czworonożni przyjaciele

Załączona instrukcja to niewielka książeczka, w której bardzo obrazowo przedstawione zostały zasady gry. Atrakcyjna oprawa graficzna, czytelne przykłady – wszystko to sprawia, że nie mamy najmniejszych problemów ze zrozumieniem reguł rządzących grą.



CEL GRY

Bierzemy udział w grze, w której będziemy dużo rzucać kośćmi. Będziemy przy tym kusić los często będąc na krawędzi tzw. wtopy (o tym za chwilę).

Rzucamy kośćmi, żeby móc dopasować je do odpowiednich pól na kartach zwierzaków. Zwycięzcą gry w Ciapki zostanie ten, kto jako pierwszy zgarnie 6 kart psów.


PRZYGOTOWANIE GRY

Ten etap jest szybki i bezproblemowy.

Po pierwsze musimy wybrać, które karty sztuczek wejdą do gry. Zawsze będą nimi „daj głos” i „turlaj się” – reszta albo według instrukcji, która oferuje nam kilka różnych zestawów – wszystkich sztuczek jest w sumie 22, a w pojedynczej rozgrywce pojawi się tylko sześć (niewykorzystane płytki sztuczek odkładamy do pudełka).

Tasujemy karty psów i formujemy w stos dobierania. Każdy z nas dociąga dwie karty i umieszcza je koło wcześniej otrzymanego kafelka ogrodu. Następnie rzucamy jedną kością, którą to umieszczamy w ogródku (czerwonej jego części). Otrzymujemy również po jednym smakołyku.

Kości i smakołyki stanowić będą pulę ogólną. Gracz, który wyrzucił najwięcej oczek rozpoczyna grę.

niedziela, 15 września 2024

K2: Digital Edition - recenzja gry video opartej na grze planszowej K2

K2 to jeden z najpiękniejszych szczytów Karakorum, drugi co do wysokości szczyt na Ziemi. To również bohater gry planszowej o tym samym tytule, której autorem jest nasz rodak Adam Kałuża. Gra to wyjątkowa, bo to pierwsza gra polskiego twórcy, która przebiła się do świadomości zachodnich graczy, dzięki nominacji do prestiżowej nagrody Kennerspiel des Jahres w roku 2012. Nagroda ta ostatecznie przyznana została grze Village (która swoją drogą niedawno została przypomniana graczom jako Pokolenia Big Box), ale tak czy inaczej o polskiej grze zrobiło się głośno.

Losy gry jednakże nie potoczyły się chyba tak, jakby oczekiwał tego i autor, i samo wydawnictwo. Nowych gier jest od groma i nawet tak dobra gra jak K2 gdzieś zniknęła. Rebel od czasu do czasu próbował wskrzesić pamięć poprzez minidodatek Lawina, czy też trzy duże dodatki: Lhotse, Broad Peak o Mount Everest. W roku 2022 postanowiono zebrać do kupy dwa pierwsze i stworzony został K2: Big Box.

Żeby tego było mało, w roku 2024 wydawnictwo Rebel we współpracy z Devon Games postanowiło raz jeszcze powalczyć o gracza, tym razem przenosząc grę planszową do świata wirtualnego. Tym sposobem otrzymaliśmy K2: Digital Edition.

Wersję planszową bardzo lubię i pewnym wyzwaniem było dla mnie zapoznanie się z wersją cyfrową. Oczywiście bardzo lubię gry video, lubię też wersje cyfrowe planszówek (głównie mobilne) i szybko polubiłem się z bohaterką niniejszej recenzji. Kłopot dla mnie stanowiło to, że nigdy takiej wersji gry nie recenzowałem. Od czegoś zacząć trzeba.




Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.

JAK TO DORWAĆ?

Steam to jedno z głównych źródeł gier na peceta. Ogromna biblioteka, mnóstwo promocji, społeczność. Nie dziwi zatem, że akurat w tym sklepie możemy natknąć się na K2: Digital Edition.

Sama instalacja jest prosta i całkowicie bezproblemowa.




CEL GRY

Każdy z graczy przejmuje kontrolę nad dwuosobowym zespołem himalaistów, a nasze zadanie jest proste. Mamy zdobyć K2, czyli wejść na szczyt i z niego zejść. Nie będzie to jednakże takie proste. Pogoda, która będzie się zmieniać jak w kalejdoskopie, trudności na szlaku, a dodatkowo konieczność aklimatyzacji.

Od razu informuję, że w grze otrzymamy również możliwość wejścia na Lhotse i Broad Peak, a w przyszłości pojawi się również Mount Everest. Programiści pracują również nad sieciową wersją rozgrywki. Aktualnie bowiem możemy zagrać wyłącznie solo.


poniedziałek, 2 września 2024

Odyn - recenzja karcianki z porfolio Iuvi Games.

Od jakiegoś czasu motyw Wikingów i mitologii nordyckiej pojawia się w grach planszowych. Na rynku mamy takie tytuły, jak choćby: Valhalla, Northgard, Ragnarok Asgard, Lumeria, Tafl King Viking's Tales czy Pax Viking.

Bohaterka dzisiejszej recenzji też nawiązuje do Wikingów, ich mitologii i największego boga. Mowa tutaj o Odynie – nordyckim bogu wojny i wojowników. Ale Odyn to także karciana nowość wydana oryginalnie przez szwajcarskie Helvetiq dostępna u nas dzięki Wydawnictwu Iuvi Games. Czy spryt i przebiegłość na polu walki zapewni Odynowi zwycięstwo? Przekonajcie się sami – zapraszamy do lektury recenzji.


Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.

CO ZAWIERA GRA

W małym pudełku (takim wielkości Tucano) znajdziemy po prostu talię kart (o wartościach od 1 do 9, w 6 kolorach) oraz zwięzłą instrukcję. Ta dostarcza nam jasnego tłumaczenia zasad, z dużą ilością przykładów.

Na uwagę zasługują grafiki na kartach – nieco komiksowe czy też kreskówkowe. Z pewnością przyciągają uwagę. Oczywiście jak to już bywa z oprawą graficzną gier jednym grafiki Odyna przypadną do gustu, a inni mogą je uważać za zbyt infantylne. O gustach się nie dyskutuje. 

Nie da się jednak zaprzeczyć, że graficznie gra odzwierciedla swoją tematykę. Na kartach mamy bowiem uzdrowiciela, skalda, czarodzieja, zwiadowcę, wieszczaka, strażnika czy jarla. Bohaterowie żywcem wyjęci z nordyckiej mitologii.

CEL GRY

„Zostań jarlem i pokieruj armią wikingów! Wysyłaj swoich wojowników do walki, wcielaj przeciwników do swojej armii, a poległych odsyłaj do Walhalli.”

A tak mniej patetycznie – pozbądź się wszystkich kart z ręki jako pierwszy i uzyskaj na koniec gry jak najmniejszą (tak, to nie pomyłka) liczbę punktów.

PRZYGOTOWANIE GRY

Każdą bitwę czy kampanię wojenną należy dobrze przygotować. Przygotowanie rozgrywki w Odyna nie jest jednak jakieś bardzo pracochłonne. Tasujemy po prostu wszystkie karty (w wariancie dwuosobowym usuwamy wcześniej z talii wszystkie karty w dwóch dowolnych kolorach), rozdajemy każdemu z graczy po 9 kart a resztę odkładamy na bok.

Tylko tyle – można zaczynać starcie.