W ścisłym finale Kinderspiel
des Jahres 2016 znalazły się trzy gry: Leo wybiera się do fryzjera, Myszki w
opałach i Epoka kamienia Junior. Pierwsze dwie znamy, trzecia dopiero niedawno
została wydana w Polsce.
Prawdę mówiąc, mocno kibicowałem Leosiowi, bo to naprawdę niesamowita gra, moim zdaniem nieco lepsza niż Myszki. Kapituła wybrała jednak Epokę kamienia. Czy słusznie? Przećwiczyliśmy juniorską wersję Epoki Kamienia i mamy swoje przemyślenia. Zapraszam zatem do lektury recenzji.
Prawdę mówiąc, mocno kibicowałem Leosiowi, bo to naprawdę niesamowita gra, moim zdaniem nieco lepsza niż Myszki. Kapituła wybrała jednak Epokę kamienia. Czy słusznie? Przećwiczyliśmy juniorską wersję Epoki Kamienia i mamy swoje przemyślenia. Zapraszam zatem do lektury recenzji.
CO ZAWIERA GRA
Całość mieści się, w dużym
grubym pudle. W środku, obok instrukcji odnajdziemy planszę, sporo grubaśnego
kartonu (żetony, domki) i drewna (duże meeple i zasoby, które będziemy
zbierać).
Niedawno podczas
recenzji Zwierzaków na pokład marudziłem na arki, które składamy z kartonowych
elementów, a dokładnie na rachityczność całej konstrukcji. W przypadku Epoki
mamy również do czynienia z przestrzenną konstrukcją montowaną z elementów.
Jednakże tutaj mamy naprawdę gruby karton, połączenia są ze sobą ściśle
spasowane i całość jest bardzo solidna. Można?
Warto wspomnieć o
wyprasce, która nie dość, że jest ładna, to jeszcze pomaga uporządkować
elementy. Ktoś pomyślał i za pomocą uroczych grafik wskazał, które elementy
powinny się znaleźć w której przegródce. Mała rzecz a dzieciaki to pokochały.
Przyznaję się bez bicia, że dawno nie widziałem tak ładnej i tak dobrze wykonanej gry dla dzieci. Bardzo solidne elementy i prześliczna szata graficzna. Do tego instrukcja, jasna, prosta i czytelna, poprzedzona odrobiną wiedzy o pradawnych czasach.
CEL GRY
To gra dla dzieci,
więc cel jest prosty. Ten, kto pierwszy wniesie trzy chatki w swojej wiosce,
ten przywdzieje laur zwycięzcy.
PRZYGOTOWANIE GRY
Przede wszystkim należy przygotować planszę do gry, czyli porozmieszczać na planszy wszelkie dobra, jakie przyjdzie nam zbierać z planszy, czyli np. jagódki wędrują na pole w lesie, tak samo jak i rybki w okolicach rzeki, itd. Należy pamiętać też o pieskach, które też maja swoje miejsce.
Następnie zajmujemy
się żetonami wokół planszy, układamy je rewersem do góry.
Każdy z graczy
otrzymuje swój zestaw startowy w postaci duuużego meepla i wioski. Żeby nie
zapomnieć jakim kolorem gramy otrzymujemy żetonik-przypominajkę przedstawiający
meepla w naszym kolorze. I to tyle. Gra się
może rozpocząć.
PRZEBIEG GRY
Cała zabawa polega na zbieraniu odpowiednich dóbr z planszy (jagódki, ryby, kości, etc.). Gromadzimy je w celu późniejszego wykorzystania ich do wzniesienia chatek w naszej wiosce. Każdy budynek posiada pewne wymagania, których spełnienie pozwala na jego budowę. Ale po kolei. Nasz ludzik wędruje sobie po planszy i odwiedza poszczególne lokalizacje. W miejscu, gdzie się zatrzyma, możemy zebrać dany zasób (o ile jeszcze tam jest). Są jeszcze dwa miejsca specjalne. Pierwszym z nich jest targowisko, gdzie możemy wymienić się posiadanymi zasobami w stosunku 1:1, drugim jest wioska, w której to możemy wymienić nasze dobra na chatkę (zdobyty żeton chatki umieszczamy w odpowiednim miejscu naszej wioski).
W jaki sposób się poruszmy?
Otóż zastosowano tutaj stare, sprawdzone rozwiązanie z Memory. Rzekłbym, całe
szczęście. Autor mógł pójść na skróty i zastosować kostkę, czym pewnie
położyłby grę na łopatki, a tak gracze muszą wykazać się umiejętnością
zapamiętywania. O co chodzi? Wokół planszy rozmieszczonych jest 14 żetonów.
Sześć z nich wskazuje o ile pól mamy się przemieścić naszym ludzikiem po
planszy (taki odpowiednik kostki), a pozostałe osiem - konkretne pola, na które musimy się przesunąć.
Wygląda to tak, że w
swojej turze gracz odsłania jeden z zakrytych żetonów i wykonuje ruch zgodnie z
informacją podaną na żetonie (konkretne pole lub przemieszczenie o konkretną
liczbę pól). Następnie wykonuje akcję związaną z danym polem (o ile ma takową
możliwość). Odkryty żeton pozostaje odsłonięty do końca rundy i nikt nie będzie
mógł z niego skorzystać.
Jak widać, gra jest bardzo prosta. Chodzimy sobie po planszy, zbieramy dane dobra i wymieniamy je na chatki.
ZAKOŃCZENIE
GRY
WRAŻENIA
Kapituła Spiel des Jahres musi bardzo lubić Memory. Na trzy gry, które znalazły się w ścisłym finale Kinderspiel des Jahres 2016, aż dwie z nich bazowały na tej mechanice. Jednakże implementacja jej zarówno w Leo wybiera się do fryzjera i Stone Age Junior jest całkowicie odmienna. Poza tym jedna z nich to czysta kooperacja a druga to klasyczne „każdy sobie rzepkę skrobie”. Tak czy inaczej to bohaterka dzisiejszej recenzji zgarnęła planszówkowego Oscara w swojej kategorii. Czy słusznie? Nie mi to osądzać. Wiem jedno, że Epoka Kamienia Junior to kawał solidnej gry przeznaczonej dla dzieci. I chyba wyłącznie dla dzieci. I to takich, które na co dzień nie grają w poważniejsze tytuły.
Gra jest bardzo prosta i dlatego też
minimalny wiek (5 lat) w żaden sposób nie jest przesadzony. Powiem szczerze, że z pomocą rodziców, do gry
zasiądą i młodsze szkraby.
Co wspólnego z dorosłą Epoką Kamienia ma
wersja Junior? Prawdę mówiąc – niewiele. Do starszego brata nawiązują grafiki,
tematyka gry i może jeszcze solidność komponentów. I to by było chyba na tyle.
Czy zatem to klasyczny skok na kasę poprzez wykorzystanie renomy dorosłej wersji? Nie do końca. Otrzymaliśmy naprawdę ciekawą grę dla dzieci, które uwierzcie mi, potrafią czerpać z niej radość. Zamiast ogłupiającego rzutu kostką mają Memory (a to dzieci bardzo lubią). A co chyba najważniejsze, uczą się myślenia taktycznego, czyli muszą sobie w głowie poukładać które dobra są im potrzebne, które pola będą im potrzebne, do czego służy targowisko i w końcu kiedy mają wznieść domek. Realizacja planu to podstawa i ta gra tego uczy.
Dzieciaki szybko łapią o co w tym chodzi
i doskonale orientują się we wszystkim co się dzieje na planszy. Co ciekawe, znaczniki
z kostkami w zasadzie są marginalizowane, a cała zabawa sprowadza się głównie
do zapamiętania, gdzie leżą żetony z dobrami, choć i tak najważniejsze jest
zapamiętanie, gdzie leży żeton z chatką i żeton z czworonożnym przyjacielem
(pozwalający na zabranie psa-dżokera).
Skalowalność. Spokojnie da się zagrać w
każdym składzie. W żaden sposób wpłynie to przyjemność z rozgrywki. W dwójkę
jest po prostu luźniej na planszy i trochę łatwiej. Przy czwórce graczy
rywalizacja jest dużo bardziej zacięta i trzeba walczyć o każdy zasób, gdyż
dość szybko ulega on wyczerpaniu.
Losowość. Oczywiście jest. Jednakże to
specyficzna losowość, która objawia się dwojako. Po pierwsze w rozłożeniu
żetonów wokół planszy. Szybko jednak orientujemy się, co, gdzie leży i po
prostu korzystamy z tej wiedzy. Po drugie rozkład możliwych do wybudowania
domków. Prawdę mówiąc, nie wywiera on aż takiego wielkiego wpływu na rozgrywkę.
Cechą dobrej gry dla dzieci jest też
czas rozgrywki. Rodzice doskonale wiedzą, że ich pociechy nie będą w stanie
przykuć swojej uwagi na czymś konkretnym przez dłuższy czas. Rozgrywka nie trwa
dłużej jak 15 minut. To zdecydowanie wystarcza.
Spodobała mi się ta gra. Od samego
początku wiedziałem, że przypadnie do gustu dzieciakom. Jest ona dla nich
stworzona. Rodzicom może wydawać się zbyt prosta, chociaż, patrząc po nas, nie
widzimy żadnego problemu, żeby pograć w to z młodzieżą i przeważnie przegrać
(dzieci są niesamowite w Memory). Prawdę mówiąc porażka z własnym dzieckiem
smakuje równie a może nawet lepiej niż zwycięstwo…
Jeśli zatem szukacie dobrej, prostej i
szybkiej gry dla dzieci, to naprawdę warto rozważyć Epokę Kamienia Junior.
Kapituła Kinderspiel des Jahres 2016 uzasadniając swój wybór m.in. napisała, że „zbieranie, planowanie, zarządzanie zasobami, sprytne umiejscawianie na polach akcji i budowanie strategii - w grach dla dzieci zwykle tego nie uświadczymy”. I to jest prawda. Zatem drodzy rodzice, dajmy dzieciakom trochę ciekawej zabawy, która pobudzi ich do myślenia i rozważcie Stone Age Junior jako dobry sposób na spędzenie czasu.
+ piękne
wykonanie wszystkich elementów gry,
+ wysoka
jakość komponentów,
+ proste
zasady,
+ dobrze
napisana instrukcja,
+ rozwija u
dzieci myślenie taktyczne,
+
regrywalność,
+ dobra skalowalność,
MINUSY:
- gra może
okazać się zbyt prosta dla starszych dzieci, zwłaszcza tych, które miały do
czynienia z poważniejszymi tytułami.
Liczba
graczy: 2-4 osób
Wiek: od
5 lat
Czas
gry: ok. 15 minut
Rodzaj
gry: gra dla dzieci. gra rodzinna
Zawartość
pudełka:
• plansza do
gry,
• 4 osady,
• 35 żetonów,
•24 duże
drewniane pionki,
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo:
Bard
Cena: 80-115 zł
Cena: 80-115 zł
Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Bard za udostępnienie gry do recenzji.
Galeria zdjęć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz