Trzeba przyznać, że Wydawnictwo Egmont jest mocnym graczem wśród wydawców świetnych gier logicznych. Pentago, Colorio, Cappuccino, Trexo czy Axio to tytuły, których nie trzeba przedstawiać miłośnikom gier działających na szare komórki.
Nic więc dziwnego, że w chwili zapowiedzi nowej gry, będącej bohaterką dzisiejszej recenzji, trafiła ona od razu na nasz radar. Czy obcowanie z Gemino było przyjemnością czy torturą dla naszych mózgów? Przekonajcie się sami. Zapraszamy do lektury recenzji.
CO ZAWIERA GRA
W zgrabnym pudełku wielkości tego z Trexo znajdziemy sporą garść płytek - ni mniej ni więcej, tylko 54 sztuki płytek (po 14 z każdym symbolem). Do tego mamy jeszcze dwie dwustronne plansze i niezwykle zwięzłą (ale jednocześnie konkretną) instrukcję mieszczącą się na jednej kartce. Dopełnieniem wszystkiego będzie plastikowa wypraska utrzymująca na miejscu nasze płytki. Tylko tyle wystarczy, żeby wprawić nasze mózgi w ruch.
CEL GRY
Gemino to gra z gatunku gier "cztery w rzędzie". Naszym celem będzie zatem jak najszybsze ułożenie czterech naszych płytek w jednej linii (poziomej, pionowej lub po skosie).
PRZYGOTOWANIE GRY
Przygotowanie tej gry można streścić dosłownie w jednym zdaniu. Na stole kładziemy obok siebie obie plansze dowolną stroną do góry a każdy z graczy bierze 14 płytek z wybranym przez siebie wzorem. I tyle. Czas rozruszać nasze mózgi.
PRZEBIEG GRY
Cała zabawa toczy się w turach. W swoim ruchu aktywny gracz zagrywa dwie płytki. Pierwszą z nich kładzie na dowolnej planszy na dowolnym pustym polu. Drugą zaś musi położyć na drugiej planszy na dowolnym pustym polu, ale w tym samym kolorze co zakryte pole na pierwszej planszy.
Jeśli w wyniku ruchu gracz ułożył linię składającą się z 4 płytek (w wariancie na 2 osoby - 5 płytek) to zdobywa on jeden punkt. Zdejmuje wtedy wszystkie płytki a jedną z nich odwraca - będzie to znacznik zdobytego punktu. W sytuacji, w której w jednym ruchu udało się ułożyć punktujący rząd na obu planszach na konto gracza trafiają dwa punkty.
Gdyby jednak jedna dołożona płytka pozwoliła na ułożenie dwóch rzędów na jednej planszy, gracz musi wybrać, za którą czwórkę policzy sobie punkty i którą zdejmie (nie może uznać obu).
Im dalej w las, tym mniej płytek... W pewnym momencie graczom może zabraknąć tej ograniczonej amunicji. Jeśli gracz nie będzie miał jednej lub dwóch płytek do wyłożenia, musi przesunąć już wyłożone na planszy, przy czym obie płytki muszą być przesunięte na ten sam kolor.
ZAKOŃCZENIE GRY
Gra kończy się w momencie, gdy któremuś z graczy uda się zdobyć 3 punkty, czyli 3 razy ułożyć rząd składający się z 4 płytek. Taki gracz zostaje zwycięzcą.
WRAŻENIA
Już na poziomie zapowiedzi na pierwszy rzut oka Gemino przywoływało na myśl zeszłoroczną pozycję z katalogu Wydawnictwa Egmont, czyli grę Trexo. Nie bez powodu. Oba tytuły mają ze sobą trochę. W obu główną mechaniką jest klasyczne kółko i krzyżyk. Oczywiście dojście do wymarzonego układu złożonego z czterech (czy też pięciu naszych symboli) w każdej z tych gier odbywa się inaczej, ale wrażenia z rozgrywki są zbliżone.
Jak przystało na dobrą grę logiczną, Gemino ma bardzo proste zasady, do wytłumaczenia w kilka chwil. Oczywiście zasady zasadami, ale do zwycięstwa trzeba się przyłożyć, myśleć z wyprzedzeniem i nieźle wysilić nasze komórki i pokombinować, żeby ułożyć układ, który przyniesie nam punkty. Z jednej strony będziemy starali się do ułożenia linii, blokując jednocześnie naszych przeciwników. Cała gra to takie kombinowanie w celu przechytrzenia przeciwnika i czyhania na każdy jego (lub ich) błąd.
Jak przystało na dobrą grę logiczną, Gemino ma bardzo proste zasady, do wytłumaczenia w kilka chwil. Oczywiście zasady zasadami, ale do zwycięstwa trzeba się przyłożyć, myśleć z wyprzedzeniem i nieźle wysilić nasze komórki i pokombinować, żeby ułożyć układ, który przyniesie nam punkty. Z jednej strony będziemy starali się do ułożenia linii, blokując jednocześnie naszych przeciwników. Cała gra to takie kombinowanie w celu przechytrzenia przeciwnika i czyhania na każdy jego (lub ich) błąd.
Ponadto musimy działać równolegle na dwóch planszach, przez co gra nabiera znacznej głębi. Dobry ruch na jednej planszy, nie oznacza wcale korzystnego układu płytek na drugiej. Zablokowanie przeciwnika na jednym polu może wcale nie uchronić przed zaliczeniem przegranej na drugim. Musimy być czujni i spostrzegawczy. Bez tego bardzo łatwo o głupi błąd i niemalże podarowanie punktu przeciwnikowi.
Fajnie też rozwiązano kwestię wyrównywania szansy graczom, którzy posiadają mniej punktów. Każdy punkt oznacza zabranie jednej płytki, przez co taki gracz ma troszkę trudniej - ma mniej płytek na planszach.
Fajnie też rozwiązano kwestię wyrównywania szansy graczom, którzy posiadają mniej punktów. Każdy punkt oznacza zabranie jednej płytki, przez co taki gracz ma troszkę trudniej - ma mniej płytek na planszach.
Uważamy, że abstrakcyjne gry logiczne najlepiej wypadają na dwie osoby. Mamy wtedy poczucie kontroli tego co się dzieje na planszy. W większym składzie to się przeważnie jakoś rozmywa i możemy obrywać rykoszetem. Gemino jest jedną z nielicznych gier, w które możemy zagrać w większym składzie. Nawet w cztery osoby. W takim składzie nie mieliśmy jeszcze okazji zagrać, ale już w trzy osoby robi się ciekawie. Trzeba pilnować jednocześnie dwóch przeciwników. Nieuwaga jednego może kosztować nas (lub innego gracza, w zależności czyja teraz będzie kolej) zwycięstwo. Momentami jest bardzo, ale to bardzo emocjonująco. Tak czy inaczej gra wypada najlepiej w dwójkę, ale przy trzech też się dobrze bawiliśmy. Skalowalność oceniamy zatem wysoko.
Grając w większym składzie warto korzystać z zasad fair play i po prostu nie udzielać podpowiedzi innym graczom. To może denerwować. Niech każdy gra sam i nie będzie sam odpowiedzialny za swoje ruchy.
Grając w większym składzie warto korzystać z zasad fair play i po prostu nie udzielać podpowiedzi innym graczom. To może denerwować. Niech każdy gra sam i nie będzie sam odpowiedzialny za swoje ruchy.
Czas rozgrywki. Nie umiem jednoznacznie określić tego parametru. Bywały partie kilkunastominutowe, a bywały też takie, które trwały blisko godzinę. Wszystko w głowach i rękach samych graczy.
Regrywalność jak w przypadku większości znanych mi dobrych gier logicznych jest ogromna. Każda partia jest po prostu inna i za każdym nasza rozgrywka będzie przebiegała inaczej. Gra jest całkowicie pozbawiona losowości przez co wydawać się może, że popadniemy w schematy. Nic bardziej mylnego. Mamy troszkę partii za nami i nigdy jeszcze nie zdarzyło się, żebyśmy coś robili taka samo. Ponadto pamiętajmy, że każda plansza jest dwustronna, a układ kolorowych pól ma znaczący wpływ na przebieg gry.
Na sam koniec zostawiliśmy wykonanie. Jest znakomite. Plastikowe żetony, grube plansze i plastikowa wypraska. Brawo.
Trexo jest dla mnie jedną z najlepszych gier logicznych jakie mamy w kolekcji i dumnie stoi na półce w sąsiedztwie GIPF-ów. Gemino też tam się znajdzie. To naprawdę kawał solidnej gry. Prostej a jednocześnie wymagającej. Zdecydowanie warto spróbować i dać trochę popracować naszym komórkom mózgowym. My jesteśmy zachwyceni.
PLUSY:
+ solidne wykonanie elementów gry,
+ proste zasady,
+ krótka i zwięzła instrukcja,
+ stosunkowo krótki czas rozgrywki,
+ regrywalność,
+ skalowalność
MINUSY:
Liczba graczy: 2-4 osoby
Wiek: od 6
lat
Czas gry: od ok. 15 minut
Rodzaj gry: rodzinna, logiczna
Zawartość pudełka:
* 2 dwustronne plansze do gry,
* 56 płytek (po 14 z każdym symbolem),
* 1 instrukcja,
Wydawnictwo: Egmont
Autor: Martin
Nedergaard Andersen
Cena: 50-90 zł (III 2019r.)
Cena: 50-90 zł (III 2019r.)
Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie gry.
Grę Gemino kupicie w sklepie wydawnictwa: https://egmont.pl/Gemino,16237569,p.html
Galeria zdjęć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz