Strony

czwartek, 7 listopada 2024

Rzeka Złota - recenzja gry planszowej wydawnictwa Rebel

Legenda pięciu kręgów to gra karciana (CCG), której początki sięgają 1995 roku. Gra doczekała się czterech edycji i ta czwarta ostatecznie została wydana w Polsce. Nie odniosła jednakże spektakularnego sukcesu.

Nieco inaczej było z jej wersją RPG, która ma swoich fanów i cały czas pojawiają się nowe podręczniki. Dobre oceny zbiera również gra planszowa pochodząca z tego uniwersum, czyli Battle of Rakugan (ta akurat nie została wydana w Polsce).

Czemu o tym wspominam? Ano powód jest prosty. Bohaterka niniejszej recenzji to właśnie gra z tego uniwersum. Rzeka Złota, bo o niej mowa , przenosi nas do Cesarstwa Rokuganu, czyli miejsca, gdzie Legenda pięciu kręgów jest żywa i trwa w najlepsze.

Jej autorem jest kompletnie nie znany mi Keith Piggott, dla którego Rzeka Złota to w zasadzie pierwszy duży tytuł. Czy gra nam przypasowała, czy niekoniecznie? Zapraszam do lektury recenzji, w której podzielę się naszymi wrażeniami.



Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.

CO ZAWIERA GRA

W dość dużym i ciężkim (bardzo solidnym przy okazji) pudle czeka na nas mnóstwo dobroci. Cała zabawa toczyć się będzie na planszy głównej. Pięknie zilustrowanej z takimi złotymi wstawkami. Ładnie się to prezentuje na stole.

W grze przyjdzie nam skorzystać z monet – koku, a także trzech rodzajów zasobów – jedwabiu, ryżu oraz porcelany. Wszystkie one reprezentowane są przez kartonowe żetony. Ponadto w grze używać będziemy kafelków: punktacji regionów oraz budynków. Nie zabrakło również kart: biegłości i klientów.

Na tym nie koniec. Każdy z graczy otrzyma swoją planszetkę klanu, komplet drewnianych statków (każdy z graczy oprócz innego koloru dostaje też inne kształty), kości i znaczników. Ponadto znaczniki księżyca i boskiej łaski.

Miłym dodatkiem są karty pomocy. A jeszcze milszym minidodatek z patronami klanów.

Jakościowo wszystko to naprawdę tip-top. Bardzo dobrej jakości karton z którego wykonana jest plansza i kafelki, solidne karty, świetne stylizowane elementy drewniane. To się naprawdę może podobać. Z jednym wyjątkiem. W środku znajdziemy plastikową wypraskę. Wypraskę, której daleko do bycia praktyczną. Jest zwyczajnie zbyt płytka i przez to upchnięcie wszystkich elementów jest karkołomne - da się, ale nie jest to wygodne. Jedynym rozwiązaniem jest chyba pozbycie się tego plastikowego nieporozumienia albo kupno funkcjonalnego insertu.

Z kolei załączona instrukcja napisana została zdecydowanie poprawnie. Przyjazny układ tekstu i liczne przykłady bardzo pomagają w wyjaśnieniu pewnych wątpliwości, które mogą się pojawić po lekturze tejże instrukcji.

CEL GRY

"Nurt przecinającej Cesarstwo Rokuganu legendarnej Rzeki Złota niesie obietnicę nieskończonego dobrobytu. Jej lśniącą powierzchnię tną kupieckie barki, niosąc od portu do portu kupców pracowicie wznoszących handlowe imperia. 

Szacowni przedstawiciele dostojnych Klanów Kraba, Żurawia, Modliszki oraz Skorpiona ruszają w niezwykłą podróż, wytyczając własne szlaki i zaciekle rywalizując o przychylność potężnych rodów szlacheckich. Czy zdołają pokonać przeciwności i zapewnić swym Klanom bajeczne bogactwo?"

Rzeka Złota jest grą przeznaczoną dla 2-4 graczy, w której to każdy z nas wciela się w rolę jednego z handlarzy sprzymierzonych z legendarnymi klanami samurajów. Przyjdzie nam tak wykorzystać możliwości, jakie daje nam tytułowa rzeka, by jak najbardziej się wzbogacić.

Będziemy zatem inwestować w budynki rozmieszczone wokół brzegów (porty, rynki i świątynie) i realizować kontrakty na dostawy. Wszystko to oczywiście jest odpowiednio wycenione punktowo. Kto zdobędzie najwięcej punktów, ten zwycięży.

PRZYGOTOWANIE GRY

Ten etap nie jest specjalnie czasochłonny, ale nieco upierdliwy. Oczywiście na środek stołu wędruje plansza. Na niej umieszczamy we wskazanych miejscach płytki punktacji regionów (dobieramy je w sposób losowy) oraz budynki początkowe.

Obok plansz w zasięgu graczy powinny znaleźć się wszystkie zasoby używane w grze, talia kart klientów, planszetka z budynkami oraz wyłożone karty biegłości (stroną odpowiadającą liczbie graczy).

Zestawem startowym każdego z nas będzie planszetka wybranego (albo wylosowanego) klanu, statki (powędrują na planszę), znaczniki (w tym znacznik punktacji – znajdzie się na planszy), znaczniki bożej łaski (jeden w kształcie słońca a drugi – księżyca) oraz zasoby początkowe oraz gotówkę. Rzucamy kostką i to w zasadzie wszystko.


PRZEBIEG GRY

Rozgrywka składa się z szeregu rund. Każda z nich ma dokładnie taki sam przebieg. Na końcu każdej rundy (a także na początku gry) każdy z nas rzuca kostką. Na każdej ze ścianek mamy liczby 1-6 oraz sześć różnych regionów (oznaczonych kolorem i obrazkiem). Wynik na kostce wpływa na nasze akcje. Oczywiście możemy zmienić wynik przesuwając żeton bożej łaski o jedno pole w dół.

Cóż zatem możemy zrobić, jak już przyjęliśmy wyrok kostki za wiążący. Mamy tutaj trzy opcje:

(1) Budowanie. Cała rzeka została podzielona na 6 regionów, a te na kilka segmentów. Przy każdym z nich znajdują się pola, na których będziemy wznosić budynki. Oczywiście nie za darmo. Każde z takich pól zawiera stosowną cenę za zabudowę (wyrażoną w monetach). Żeby móc wznieść dany budynek, dobieramy z planszy jeden z kafelków i umieszczamy go w regionie wskazanym przez wynik na kości. Na kafelku budynku kładziemy również swój znacznik.

W sumie mamy cztery rodzaje budynków, a każdy z nich oferuje graczowi, który je odwiedzi nieco inne bonusy.

Po wzniesieniu budynku przesuwamy nasz znacznik na torze danego regionu, zgarniając po drodze pewne bonusy (np. zasoby czy też punkty zwycięstwa). Na każdym z sześciu torów odbywać się będzie swoisty wyścig po punkty na koniec gry.

(2) Rejs. Przesuwamy się jednym z naszych dwóch statków w dół rzeki o tyle pól, ile wskazała nam kostka. Następnie zgarniamy bonusy z budynków (lub pól, jeśli nie są zabudowane) przylegających do pola, na którym stanęliśmy. Dodatkowo gracz, z którego budynku skorzystał inny gracz (o czym informuje drewniany znacznik) otrzymuje stosowne wynagrodzenie. Jeśli przepłyniemy rzekę (nasza łódź dopłynie do ostatniego pola), otrzymujemy bonusy i nasz statek wraca na pole startowe w górze rzeki

(3) Dostawa do klienta. Czas wykorzystać karty, które otrzymaliśmy na początku gry. Są to karty klientów, którzy w zamian za opłatę w postaci różnej kombinacji trzech dóbr (jedwabiu, ryżu i porcelany) dają nam określone bonusy. Jedne otrzymamy od razu, inne na koniec gry, jeszcze inne będą nam ułatwiać zabawę podczas rozgrywki (zdolność stała).

W czasie gry staramy się realizować pewne cele określone na początku gry przez tzw. karty biegłości. Jeśli uda nam się spełnić jeden z warunków, wówczas zakrywamy najwyższe pole punktowe na danej karcie.

Rundę kończymy zawsze rzutem kością.

ZAKOŃCZENIE GRY

Zabawa kończy się gdy wyczerpie się stos kafelków budynków, które dobieramy w trakcie gry. Wówczas każdy z nas ma możliwość rozegrania jeszcze jednej rundy. Podliczamy punkty i wyłaniamy zwycięzcę.

WRAŻENIA

Nie mieliśmy w zasadzie żadnych oczekiwań co do Rzeki Złota. Tak naprawdę jedyną rzeczą, którą widzieliśmy to jej wygląd, który naprawdę robi wrażenie. Od pudełka z pozłacanymi elementami, poprzez przepiękną planszę ze „złotą” rzeką, aż po znakomicie zilustrowane planszetki gracza. A jak z rozgrywką?

Same zasady są dość proste i intuicyjne. Początkowa trudność tkwi jedynie w zrozumieniu wszystkich symboli widocznych na kafelkach budynków na i kartach. A także zrozumienie jak to funkcjonuje. Ktoś pomyślał i całą ikonografię umieścił na ostatniej stronie instrukcji Umiejętne i w pełni świadome zarówno płytek jak i kart to podstawa tej gry. Oprócz tego każdy z nas otrzymał karty pomocy, a sama planszetka gracza zawiera informację o przebiegu rundy. To zdecydowanie ułatwia zrozumienie gry, zwłaszcza na początku.

Sama zabawa toczy się na kilku płaszczyznach. Z jednej strony będziemy wystawiać budynki. Dają nam wymierne efekty. Ciekawie to zostało przemyślane. Za odwiedzenie danego budynku nagrodę otrzymuje nie tylko odwiedzający go gracz, ale i właściciel tego budynku. A dodatkowo przesuwamy się na torze właściwym dla danego terytorium. Tam również zgarniamy nagrody, a dodatkowo możemy na koniec gry zapewnić sporo punktów zwycięstwa.

Druga sprawa to żegluga po rzece. Pozwala nam na zebranie jakże potrzebnych zasobów. Warto tę naszą podróż skonfrontować z posiadanymi kartami klientów. Każdy z nich ma swoje wymagania w postaci określonej kombinacji danych dóbr. Dzięki odpowiednio zaplanowanej podróży unikniemy pustych przebiegów i zdobędziemy te dobra, których potrzebujemy. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe.

W Rzece Złota mamy bowiem do czynienia z losowością. Losowością dotyczącą w zasadzie trzech obszarów. Po pierwsze rzut kością. Wynik tego rzutu wpływa na to, co będziemy mogli zrobić w następnej kolejce. Całe szczęście gra daje nam możliwości korekty tego rzutu. O ile oczywiście dysponujemy bożą łaską.

Druga sprawa to budynki. Na rynku znajdują się dokładnie cztery takie budynki. Nie zawsze nam pasują. I w zasadzie nie mamy możliwości na zmianę tego. Nie raz i nie dwa zmuszeni będziemy do wzięcia tego, co akurat nie bardzo nam pasuje.

Trzeci obszar losowości to karty klientów. Generalnie bardzo nam pomagają, dają punkty zwycięstwa, czasem stałe umiejętności. Problemem może być realizacja zadań (czyli wymagań klientów) przedstawionych na tych kartach. Jednemu karty i rozkład budynków na rzece bardzo podpasują i niewielkim wysiłkiem będzie w stanie sprostać wymaganiom klientom. Innemu wiatr będzie wiał w oczy i będzie się musiał nieźle nakombinować, żeby móc dostarczyć te dobra, których potrzebuje. Dodatkowo karty mają różne zdolności, które mogą nam bardzo pomóc w rozgrywce, dzięki czemu zdobywanie punktów staje się po prostu łatwiejsze. Odnoszę wrażenie, że są lepsze i gorsze karty w zależności od sytuacji na stole. Są oczywiście możliwości ich wymiany, ale znowu tutaj los wcale nie musi być dla nas łaskawy.

Nie są to może wady gry, ale coś, z czym trzeba się liczyć. Jedni na to będą marudzić, a inni wezmą na klatę i będą się dobrze bawić. Wiemy doskonale, gdzie leżą punkty zwycięstwa i na

Interakcja
w grze jest obecna. Oczywiście nie zastawimy sideł na innego gracza, nie ograbimy go, etc. Jednakże walczymy o płytki budynków, walczymy o wypełnianie wymogów z kart biegłości a także na torach wpływów. Niby nic, a jednak wyzwala nieco emocje. W grze spotkamy się również z pozytywną interakcją, gdy odwiedzamy statkiem dany rejon, wówczas właściciel budynku również coś zgarnia dla siebie.

Jak wygląda kwestia regrywalności? Jak dla mnie jest naprawdę spora. Wpływ na to ma przede wszystkim wspomniana wyżej losowość. Dzięki temu każda rozgrywka będzie wyglądała po prostu inaczej, w inny sposób będziemy wykonywać nasze akcje. Skupiać się na czymś innym niż w poprzednich partiach.

Wartym odnotowania jest minidodatek, który znajdziemy w pudełku. Patroni to osiem kart postaci. Każdy z nas otrzymuje jedną z nich, dzięki czemu otrzymuje pewne określone korzyści, które istotnie potrafią wpłynąć na jego poczynania. Jeden da nam już na starcie więcej gotówki i możliwość wznoszenia budynków, gdzie nam się podoba. Inny pozwala nam za odpowiednią opłatą wybrać sobie wynik na kości. To potrafi istotnie wpłynąć na rozgrywkę, nieprawdaż?

Jak wygląda czas gry? Szczerze mówiąc jest całkiem ok. Pudełkowo mamy 60-90 minut. W sumie zgadza się to z naszymi obserwacjami.

Gra się bardzo dobrze skaluje. Gra oferuje nam mechanizmy uzależniające liczbę komponentów od liczby graczy. Tak samo jak i punktację na torach wpływów oraz kartach biegłości. Wszystko to sprawia, że niezależnie czy gramy w dwie, czy w cztery osoby, rozgrywka jest podobna. Różnica to w zasadzie konieczność dłuższego czekania na swoją kolejkę i większa konkurencja na planszy.

Podsumowując: Rzeka złota to naprawdę kawał dobrej gry. Może do ideału jej brakuje, ale sama rozgrywka potrafi dać sporo satysfakcji. Jest stosunkowo szybka, prosta do nauczenia, świetnie się skaluje. No i jak wygląda… Warto sprawdzić, zwłaszcza, że sezon konwentowy w pełni.


PLUSY:
+ piękne wykonanie,
+ proste zasady,
+ wysoka regrywalność,
+ minidodatek w pudle,
+ bardzo dobra skalowalność,
+ przyzwoity czas rozgrywki,

MINUSY:
- niepraktyczna i zbyt mała plastikowa wypraska,
- tej losowości jednak trochę jest.



Liczba graczy: 2-4 osób
Wiek: od 14 lat
Czas gry: 60-90 minut
Rodzaj gry: gra strategiczna, 
gra rodzinna
Zawartość pudełka:
* plansza
* instrukcja
* 6 kafelków punktacji regionów
* 6 kart biegłości
* 30 kart klientów
* 4 karty pomocy
* 8 kart patronów
* 49 kafelków budynków
* 95 koku (monet)
* 25 żetonów jedwabiu
* 25 żetonów ryżu
* 25 żetonów porcelany
* planszetka budynków
* 4 planszetki klanów
* 4 specjalne kości
* 8 znaczników boskiej łaski
* 8 standardowych statków
* 4 szlacheckie statki
* 88 znaczników klanów
* 4 znaczniki punktacji
* 1 instrukcja
Wydawnictwo: Rebel
Cena: 140-210 zł (XI 2024 r.)
Autor: Keith Piggott
Ilustracje: Francesca Baerald


Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Rebel za przekazanie gry do recenzji.



Grę Rzeka Złota kupicie w sklepie Rebel.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz