Jakiś czas temu nasz syn miał maleńki wypadek w szkole. W związku z tym trafił najpierw na sor, a później czekały nas wizyty w przychodni. W jednym i drugim przypadku pobyt okupiony był dość długim czasem oczekiwania na przyjęcie przez lekarza. Można było pójść na łatwiznę i wyciągnąć telefon. Jednakże szybko lekarz sprowadził nas na ziemię i zabronił (albo przynajmniej kazał mocno ograniczyć) korzystania z telefonu przez jakiś czas.
Tutaj wielce pomocnym rozwiązaniem okazała się nowa propozycja ze strony wydawnictwa G3, a mianowicie 50 podchwytliwych zagadek Sherlocka. Nie będę ukrywał, że się nie sprawdziła, bo sprawdziła się wyśmienicie. Pozwoliła spędzić te parę godzin w szpitalu w pewnym komforcie psychiczny. I nasz syn i ktoś z nas, kto z nim był, zajęci byliśmy czymś zupełnie innym. Czymś, co pozwoliło skupić się na łamigłówce, a nie na samym oczekiwaniu pod gabinetem.
W niniejszej recenzji postaram się podzielić naszymi wrażeniami z rozgrywki (chyba mogę tak to określić). Zapraszam zatem do lektury.
Recenzja jest efektem współpracy recenzenckiej/współpracy reklamowej z Wydawnictwem. Wydawnictwo nie miało wglądu w tekst przed jego publikacją, ani wpływu na naszą opinię o grze.
CO ZAWIERA GRA
W niewielkim pudełeczku znajdziemy ni mniej nie więcej tylko 50 dużych kart. Na jednej stronie znajdziemy treść zadania, na drugiej z kolei wskazówkę (gdybyśmy mieli problem) oraz rozwiązanie.
Na niektórych kartach znajdziemy również tzw. quiz Sherlocka, czyli testowe pytania dla młodego detektywa.
Załączona instrukcja jest krótka i zwięźle tłumaczy zasady całej łamigłówki. Ciekawostką jest rys historyczny, przedstawiający postać Sherlocka Holmesa oraz jego kompana Doktora Watsona. Jakościowo wszystko jest w jak najlepszym porządku. Duże, grube karty z całą pewnością przetrwają niejedną rozgrywkę.
CEL GRY
Czy jesteś bystry i spostrzegawczy jak najsłynniejszy detektyw Sherlock Holmes? Wciel się w jego rolę i rozwiąż wszystkie zagadki oraz sprawy kryminalne ukryte w tym pudełku!
Wcielamy się w rolę Sherlocka Holmesa i otrzymuje zbiór 50 spraw do rozwiązania. Każda z nich dzieje się we współczesnym Londynie. Przyjdzie nam zatem wysilić nasze komórki mózgowe, żeby podołać wyzwaniom przedstawionym na kartach.
PRZYGOTOWANIE GRY
Bierzemy pudełko z kartami, dobieramy jedną z nich, tak żebyśmy przypadkiem nie zobaczyli rozwiązania. I to w zasadzie tyle.
PRZEBIEG GRY
Prawdę mówiąc nie mamy do czynienia z klasyczną grą, więc ciężko mówić na temat jej przebiegu. Gra 50 podchwytliwymi zagadkami Sherlocka przebiega w (nazwijmy to umownie) sesjach, w których przyjdzie nam rozwiązać kilka (bo jakoś ciężko skończyć na jednej) zagadek.
Dobieramy jedną kartę, zaznajamiamy się z tekstem zadania, a następnie przystępujemy do jego rozwiązania. Charakter zadań jest zróżnicowany. W jednych przyda się spostrzegawczość, w innych logiczne myślenie, umiejętność takiej prostej dedukcji, czy też poszukiwanie podobieństw/różnic.
Co ważne młody gracz (bo do takiego skierowana jest ta gra) nie zostaje sam. Zawsze może skorzystać ze wskazówki, która naprowadzi go na właściwe tory.
Ciekawym rozwiązaniem jest wspomniany już quiz Sherlocka obecny na części kart. To zbiór pytań dotyczący sposobu postępowania detektywa podczas pracy. Co powinien zrobić, czego unikać, jak się zachować w danej sytuacji, do czego potrzebne są różne rzeczy, które wykorzystuje podczas pracy detektyw śledczy.
WRAŻENIA
Jak już napisałem na wstępie recenzji, 50 podchwytliwymi zagadkami Sherlocka doskonale sprawdziło się podczas długiego oczekiwania na wizytę u lekarza. Zadania były na tyle absorbujące, że nawet się nie spostrzegliśmy a już siedzieliśmy w gabinecie.
Zadania wymagają od młodego gracza przede wszystkim myślenia. Często nieszablonowego, bo przecież słynny detektyw pracował nieszablonowo i dzięki temu miał efekty, nieprawdaż?
Same zagadki są bardzo zróżnicowane pod względem trudności. Niektóre będą stosunkowo proste i oczywiste, inne z kolei będą nieco trudniejsze. Będą też takie, które wydawać się będą prostymi, ale tytuł gry jest nieprzypadkowy. Zagadki potrafią być naprawdę podstępne i rozwiązanie wcale takie oczywiste nie było, jak się tego spodziewaliśmy.
Teoretyczny minimalny wiek dla młodego detektywa wyznaczony został na 8 lat. Czy nie za nisko? Trudno mi tutaj jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Są zagadki łatwiejsze, przy których ośmiolatek się specjalnie nie spoci. Są też i takie, przy których i dorosły miał problem, żeby ugryźć przedstawione na karcie zadanie.
Oczywiście wszystko zależy od samego dzieciaka, a także jego cierpliwości. Niektóre zadania naprawdę będą wymagały tej cechy charakteru. Czasem warto rozwiązywać zadania w większym gronie – co dwie głowy to nie jedna. W ostateczności można pomyśleć o wskazówce, która może (choć wcale nie musi) nakierować nas na poprawne rozwiązanie.
Z trudnością zadań ściśle powiązana jest czasochłonność poszczególnych zadań. Jedne będą dość proste, przy niektórych trzeba będzie nieco posiedzieć. Warto mieć pod ręką jakiś notatnik i coś do pisania.
Jak wygląda regrywalność? No cóż, mamy do czynienia z jednorazowymi zagadkami. Aczkolwiek człowiek nie jest w stanie zapamiętać wszystkiego i z czasem po prostu zapomina rozwiązania. Więc powrót po jakimś czasie może na nowo wywołać intensywne myślenie nad rozwiązaniem zagadki.
Podsumowując: my jesteśmy 50 podchwytliwymi zagadkami Sherlocka po prostu zachwyceni. To małe pudełeczko potrafi naprawdę zaangażować młodego człowieka i sprawić, że zapomni o całym świecie, tylko po to, żeby znaleźć wcale nieoczywiste rozwiązanie. Z czystym sercem możemy polecić.
PLUSY:
+ bardzo angażująca,
+ bardzo dobre wykonanie,
+ bardzo proste zasady,
+ zmienny poziom trudności,
+ kompaktowe pudełeczko zmieści się wszędzie
MINUSY:
- ograniczona regrywalność
Liczba graczy: 1 osoba (ale więcej też da radę)
Wiek: od 8 lat
Rodzaj gry: łamigłówka,
gra karciana,
gra dedukcyjna
Zawartość pudełka:
* 50 kart,
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: G3
Cena: 45 zł (II 2024 r.)
Autor: Carola von Kessel
Ilustracje: Natasa Kaiser
Serdecznie dziękujemy wydawnictwu G3 za udostępnienie gry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz