Strony

poniedziałek, 28 września 2015

MEXICA:zbudujmy sobie stolicę - recenzja gry

Dawno, dawno  temu, gdy miałem trochę mniej lat na karku, to interesowałem się trochę historią. Lubiłem zwłaszcza czasy prekolumbijskie. Grzebanie w zakamarkach bibliotek i szukanie czegokolwiek o Majach, Aztekach czy Olmekach, było ciekawie spędzonym czasem. Taka młodzieńcza fascynacja. 

Dlatego też mam słabość do gier, które w jakiś sposób związane są z tamtą kulturą. Jak tylko dowiedziałem się, że wydawnictwo G3 wyda Mexikę, to serducho mocniej zabiło i koniec końców, gra wylądowała na naszym stole.



Mexika wchodzi w skład chyba najsłynniejszej trylogii w świecie gier planszowych, tzw. trylogii maski, na którą składa się Tikal, Java oraz bohaterka tej recenzji. Gry te powstały na przestrzeni lat 1999-2002, więc mają już swoje lata. Ich twórcy, czyli duet Wolfgang Kramer – Michael Kiesling, to uznana wśród graczy para twórców, których gry mają swoich wiernych fanów. A wyróżnienia w postaci wielokrotnych tytułów i nominacji  do prestiżowej nagrody Spiel des Jahres mówią same za siebie. 

Przenosimy się zatem do Meksyku do czasów, gdy nikt nie słyszał o żadnym Hernanie Cortesie, gdzie kwitła niesamowita cywilizacja. Bierzemy się za budowanie miasta Azteków. Jak nam poszło na tej budowie? Zapraszam do recenzji.

CO ZAWIERA GRA

Nowe wydanie Mexiki jest po prostu piękne. Już sama okładka robi wrażenie, podobnie jak i jakość komponentów. Oprócz tradycyjnych elementów z kartonu i drewna, wprowadzono żywicę, z której wykonane są świątynie. Dlatego też pudło waży prawie 2,5 kg! Co zatem znajdziemy w środku? Otóż:

Mexica w całej okazałości.


  • planszę do gry;
  • 72 świątynie (po 18 w 4 kolorach);
  • 4 karty pomocy gracza;
  • 37 dużych kafli kanału;
  • 6 małych kafli kanału;
  • 15 żetonów calpulli;
  • 12 żetonów akcji;
  • 4 znaczniki punktacji;
  • 4 pionki Pilli Mexica;
  • 11 drewnianych mostów;
  • instrukcję.




CEL GRY

Cofamy się w czasie do roku 1325, do czasów Azteków. Wcielamy się w rolę wielkiego arystokraty – Pilli Mexica. Będziemy budować nową aztecką stolicę Tenochtitlan. Stajemy w szranki z innymi arystokratami o to uzyska przychylność Cesarza. W tym celu każdy z graczy będzie budował kanały, świątynie, będzie podróżował zarówno na lądzie jak i na wodzie. Będzie budował regiony (zwane calpulli) i władał nimi. Wszystko po to, żeby uzyskać przewagę nad innymi. Zwycięzca może być tylko jeden. I to on zasiądzie u boku Cesarza. Innymi słowy, jak to najczęściej w grach bywa, ten kto zdobędzie na koniec gra najwięcej punktów, na tego spłynie blask zwycięzcy.

PRZYGOTOWANIE GRY

Przygotowanie gry na dwie osoby. 



Przygotowanie gry zajmuje chwilkę. Na środku stołu kładziemy planszę przedstawiającą wyspę, na której będziemy budować stolicę. Obok planszy kładziemy kafle kanału, mosty oraz żetony akcji. 
Żetony calpulli starannie tasujemy i bierzemy 8 z nich i układamy na odpowiednich polach na planszy. Resztę odkładamy obok – będzie wykorzystana w dalszej fazie gry.
Każdy gracz otrzymuje pionek Pilli Mexica, znacznik punktacji, kartę pomocy oraz zestaw 9 świątyń. Pozostałe 9 świątyń odkłada się na bok – będą przydatne w dalszym etapie gry. Gra może się rozpocząć!






PRZEBIEG GRY

Gra toczy się przez dwa okresy, a każdy z nich podzielony jest na szereg rund. Warunki zakończenia zarówno pierwszego jak i drugiego okresu zostaną przedstawione nieco później.

Każdy z graczy w swojej rundzie dysponuje 6 punktami akcji (w skrócie PA), które może przeznaczyć na: budowę kanału, ruch swojego ludzika po planszy, budowę i ewentualne przesuwanie mostu, budowę świątyni lub też zachomikowanie swoich PA na późniejszą rundę. Każda akcja ma przypisane odpowiednie wartości, które bardzo czytelnie rozpisane są na karcie pomocy. Niektóre z naszych akcji wymagają obecności naszego Pilli Mexica (założenie regionu, budowa świątyni) – stąd konieczność jego podróży po planszy, a inne odbywają się poza jego udziałem (budowa kanałów, mostów)
Generalnie wyłożone w danym okresie żetony callpulli wyznaczają nam zakres działań, jakie musimy podjąć, żeby zdobyć konieczne do zwycięstwa punkty. Każdy taki żeton posiada 3 cyferki w trzech kolorach. Pierwsza (żółta) oznacza wielkość regionu, jaki musimy stworzyć. Dwie pozostałe (niebieska i biała) oznaczają punkty zwycięstwa, które są przyznawane automatycznie dla graczy znajdujących się w danym regionie podczas jego zakładania. 


Tworzenie regionu. 

Kilka słów o tym jak tworzy się region. Do tego pomocne będą kafelki kanałów. Poprzez ich układanie tworzy się takie wysepki o określonej wielkości. I teraz, żeby taki region mógł być uznany jako założony, na takiej wysepce musi się znaleźć nasz człowiek. Zabieramy wtedy żeton calpulli i kładziemy na jedynym z pól regionu. Jeśli to nam przypadło w udziale założenie terenu, otrzymujemy za to punkty zwycięstwa (niebieska cyferka na żetonie callpulli), a jeśli na tym samym terenie obecny był jeszcze przedstawiciel przeciwnika, on też dostaje punkty zwycięstwa (biała cyferka). Może brzmi to nieco skomplikowanie, ale w rzeczywistości jest banalne. Prawdę mówiąc, to bardzo fajna łamigłówka logiczna, w której za pomocą kafelków musimy dzielić planszę na obszary o określonej wielkości. 





Świątynie pną się do góry...



Do czego zatem służą świątynie? Ano do ustanawiania wartości duchowej każdego z regionów. Ich rozmieszczenie jest bardzo ważne, bo dzięki odpowiedniemu ich ustawieniu, na koniec zarówno pierwszego, jak i drugiego okresu, będziemy ciułać nasze punkty zwycięstwa. Tutaj przyda się zmysł stratega. Musimy tak kombinować, żeby w wybranych regionach mieć przewagę nad innymi. A przewaga ta to nic innego jak suma poziomów poszczególnych świątyń (nie ich ilości) w danym obszarze. Ten, kto posiada największą wartość duchową zgarnia na koniec okresu żółtą liczbę punktów na żetonie calpulli, gracz na drugim miejscu – niebieską, a gracz z trzecim wynikiem – białą. 




Pierwszy okres czas rozliczyć...




Pierwszy okres kończy się w momencie, gdy spełnione zostaną oba warunki, tj.

  • zostało zagranych 8 żetonów calpulli,
  • przynajmniej jeden gracz wzniósł wszystkie 9 świątyń.
Następuje wtedy faza liczenia punktów w każdym założonym regionie. 



no a po nim drugi...






Odwracamy żetony calpulli awersem do dołu i dobieramy pozostałe żetony i układamy je na planszy. Dobieramy resztę naszych świątyń (mamy zatem do dyspozycji świątynie które ewentualnie zostały po pierwszym okresie oraz 9 nowych) i gra toczy się dalej, dokładnie tak samo jak w pierwszym okresie. Ten okres kończy się w momencie gdy:
• zostało zagranych 7 żetonów calpulli (lub też zostały one usunięte z gry, ponieważ niemożliwe stało się stworzenie regionów o odpowiedniej wielkości),
• przynajmniej jeden gracz wzniósł wszystkie swoje świątynie.





Następuje liczenie punktów, przy czym teraz uwzględnia się również regiony niezałożone.

ZAKOŃCZENIE GRY

Gra kończy się w momencie drugiego podliczenia punktów. 

WRAŻENIA

Powiem szczerze, Mexica to bardzo dobry tytuł. Połączenie gry logicznej ze strategiczną. Jesteśmy fanem takich rozwiązań. Bardzo podoba nam się ograniczenie możliwości wykonania danej akcji za pomocą przyznanej puli punktów akcji (cecha charakterystyczna dla trylogii maski). Zmusza nas to do optymalizowania swoich poczynań. Z jednej strony zakładamy nasze regiony, z drugiej musimy pilnować przeciwników i nie pozwolić im na zbyt wiele. Możemy zatem wybrać sposób interakcji, czy będzie ona mniej czy bardziej negatywna. 





Kilka słów na temat skalowalności. Jest dobrze, nawet bardzo dobrze. W każdym układzie gra się sprawdza, przy czym przy dwóch osobach (sprytnie zrobiony specjalny tryb dla dwóch graczy) i rozgrywka jest bardziej taktyczna i przewidywalna niż w 3 i 4 osoby, gdy na planszy robi się ciasno i trzeba uważnie śledzić to co się dzieje na planszy, bo dzieje się dużo i szybko. No, może z tym szybko, to przesadziłem, bo to rozdzielanie punktów na PA może skutkować nie lubianym przez graczy paraliżem decyzyjnym. To chyba jedyna „wada” tej gry, jaką nam udało się znaleźć
Bardzo proste zasady (gratuluję bardzo przejrzystej instrukcji) i ogrom kombinowania – takie rozwiązania bardzo lubimy. Pomimo paru lat na karku, Mexica to ciągle bardzo dobry tytuł. Z czystym sercem go polecamy, bo obcowanie z tą grą, to sama przyjemność





PLUSY:
+ piękne wykonanie,
+ bardzo wysoka jakość komponentów,
+ proste zasady,
+ bardzo dobrze napisana instrukcja,
+ dobra skalowalność,

MINUSY:

- możliwy paraliż decyzyjny










Jeśli chcecie się poczuć jak azteccy deweloperzy to zasiądźcie do planszy Mexiki i do dzieła- budujcie swoją stolicę. 


Nasza ocena to 9/10


Serdecznie dziękujemy wydawnictwu G3 za udostępnienie gry.

G3

Liczba graczy:  2-4 osoby
Wiek: od 10 lat 
Czas gry: ok. 90 minut
Rodzaj gry:  gra logiczno- strategiczna 
Zawartość pudełka:
* plansza do gry
* 72 świątynie
*4 karty pomocy gracza
* 37 dużych kafli kanału
* 6 małych kafli kanału
* 15 żetonów calpulli
* 12 żetonów akcji
* 4 znaczniki punktacji
* 4 pionki Pilli Mexica
* 11 drewnianych mostów
* instrukcja
Wydawnictwo: G3
Cena: 135-159 zł 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz