wtorek, 26 września 2017

CENTURY: KORZENNY SZLAK: kolorowe kostki w pudełeczkach noszę - recenzja gry.

Splendor. Gra, której pojawienie się spolaryzowało środowisko graczy. Jedni tę grę zachwalają, widząc w tym fajną mechanikę, którą z łatwością może przyswoić ktoś, kto nigdy nie miał do czynienia z planszówkami. Inni wręcz przeciwnie, krytykują jak się da, że bez klimatu, że żetony, że pudełko… 

My zdecydowanie należymy do tej pierwszej grupy. Ma on dla nas wartość szczególną i z pewnością nie opuści naszej kolekcji. Czemu w ogóle wspominam tę grę? Ano dlatego, że zanim gra zawitała do Polski, zza Oceanu dochodziły do nas głosy, że tam pojawiła się gra pt. Century: Spice Road określana mianem Splendor Killera. Abstrahując już od samego sformułowania, którego tak do końca nie rozumiem - gra jest lepsza, a może po niej już do Splendora nie wrócimy, a może co innego? Musieliśmy to sprawdzić i przekonać się na własnej skórze o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi. Zatem zapraszam do naszych przemyśleń nt. naszej polskiej wersji czyli Korzennego szlaku.



CO ZAWIERA GRA

Całość zamknięta jest w dużym pudle (wielkości mniej więcej Splendora). Wewnątrz czeka na nas sporo elementów. Mamy cztery rodzaje przypraw reprezentowane przez kolorowe kosteczki, mamy miseczki do przechowywania tych kosteczek. Metalowe monety. No i karty. Mnóstwo dużych, pięknych kart. Żeby nas rozpieścić, to w środku mamy bardzo funkcjonalną wypraskę, dzięki czemu nic w zasadzie po pudle się nie przemieszcza, a samą grę łatwo jest i złożyć i rozłożyć.

Muszę pochwalić instrukcję. Mieści się ona na jednej kartce. Tak, jednej kartce. Więcej nie trzeba. Wystarczy raz przeczytać i zasady staną się w pełni zrozumiałe. My wracamy do niej wyłącznie do etapu rozkładania gry, żeby przypomnieć sobie, kto ile kostek dostaje na start.

CEL GRY

Tym razem los rzuca nas gdzieś na Bliski Wschód przydzielając nam rolę kupca handlującego drogimi przyprawami - kurkumą, szafranem, kardamonem i cynamonem. Trochę dziwnie ułożono wartości tych przypraw. O dziwo, najdroższy jest nie szafran (ponoć najdroższa przyprawa świata), ale kurkuma. No cóż…Podczas rozgrywki będziemy nabywać te przyprawy, wymieniać je na inne, sprzedawać -  wszystko po to, żeby zrealizować mniej lub bardziej intratne kontrakty. Ten kto w tej kupieckiej przepychance okaże się najlepszym handlarzem, temu przyznany będzie laur zwycięzcy.

PRZYGOTOWANIE GRY

Przygotowanie gry jest krótkie. Po pierwsze musimy zadbać o towary, czyli zapełnić cztery miseczki drewnianymi kosteczkami, a następnie ustawić je we właściwej kolejności – cynamon (brązowe kostki), kardamon (zielone), szafran (czerwone) i kurkuma (żółte).

Następnie musimy zająć się kartami. Z kart bogactwa formujemy odkryty rząd pięciu kart – nad pierwszą kartą od lewej układamy stosik złotych monet, a nad następną – taki sam stos monet srebrnych. Następnie z sześciu kart kupieckich tworzymy podobny rząd odkrytych kart.

Zestawem startowym każdego z graczy będzie karta karawany (taka mini planszetka, na której będziemy umieszczać zdobyte kostki) oraz dwie karty początkowe (identyczne dla każdego z graczy). Następnie każdy otrzymuje pewną ilość kostek (zależy to od liczby graczy). I to w zasadzie tyle. Rozgrywkę można rozpocząć.



PRZEBIEG GRY

Generalnie rozgrywka jest bardzo prosta w przebiegu. Swoje rundy wykonujemy po kolei, począwszy od pierwszego gracza. W swojej kolejce mamy do wykonania jedną z czterech akcji:

(I) kupno jednej z kart kupieckich, przy czym jedynie pierwsza od lewej jest darmowa (za resztę trzeba zapłacić odpowiednią ilością kosteczek). Generalnie mamy dwa rodzaje tych kart. Jedna pozwala z automatu otrzymać odpowiednią ilość i rodzaj kostek. Druga służy do wymiany jednych kostek na inne.

(II) Zagranie karty i wykonie odpowiedniej czynności –albo dobranie nowych kostek na swoją planszę karawany (pamiętając o limicie 10 kostek).

(III) kupno karty bogactwa - zwracamy określoną liczbę i rodzaj kostek i w zamian za to otrzymujemy wybraną kartę wraz z ewentualnym bonusikiem w postaci monet;

(IV) pas – zbieramy wszystkie wcześniej wykorzystane przez karty z powrotem na rękę. Nie ma znaczenia, ile kart się wcześniej zagrało, możemy z tej akcji skorzystać w każdej chwili.

ZAKOŃCZENIE GRY

Gra kończy się w momencie, gdy jeden z graczy zdobędzie piątą kartę bogactwa (lub szóstą w grze dla dwóch i trzech graczy). Podliczamy punkty zwycięstwa za karty i monety i wyłaniamy zwycięzcę.

WRAŻENIA

Jest to jedna z tych gier, które bardzo łatwo się tłumaczy. Zasady spisane na jednej kartce, w dodatku w taki sposób, że nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Cała ikonografia jest bardzo czytelna i intuicyjna. Prawdę mówiąc nie spotkaliśmy się z sytuacją, żeby ktoś miał z tym problem.

Podobnie jak i w Splendorze, mamy do czynienia z pięknym wykonaniem całości (pudełko, karty, wypraska, kosteczki, miseczki) i niesamowitą oprawą graficzną. Wszystko to oczywiście udaje, że posiada jakikolwiek klimat. Ta cała otoczka pudruje czystą mechanikę, w której prawdę mówiąc nie odczuwamy żadnego klimatu wschodu i bycia jakimkolwiek handlarzem przypraw. A propos przypraw, nie pamiętam, żeby ktokolwiek przy stole nazwał kosteczki szafranem czy cynamonem. Używa się jedynie określenia koloru – biorę dwie żółte, wymieniam brązową na…, etc. Czy to źle? Bynajmniej. Oboje lubimy gry euro, w których klimat jest umowny lub też go brak. Podstawa gry, to dobra mechanika, a ta zastosowana w Century: Korzenny szlak jest wyborna. Prosta do bólu, a jednocześnie zmusza nas do myślenia i układania sobie w głowie tego, co chcemy zrobić.

Mamy tutaj do czynienia z budowaniem talii, zarządzeniem kartami na ręce a także zbieraniem określonych zestawów kostek w celu wymiany ich na określone karty. Innymi słowy budujemy sobie pewien silniczek, który odpalamy w określonej kolejności, żeby móc zakupić wybrane przez nas karty bogactw. Na początku pewnie będziemy inwestować w karty akcji, zwłaszcza te, które przyniosą nam określone przyprawy. Będziemy budować naszą talię, żeby w później z tego wszystkiego móc korzystać. Żeby wypracować sobie możliwość zdobycia w jak najkrótszym czasie pożądanych kosteczek. Bardzo podoba mi się zarządzenia talią kart. Poświęcając swoją kolejkę możemy odzyskać wykorzystane karty, nie musimy czekać, aż cała talia się wyczerpie. Dzięki temu partie się nie dłużą, bo nie musimy wykonywać ruchów na siłę.

Warto wspomnieć kilka słów na temat skalowalności. Niezależnie od ilości graczy, rozgrywka jest po prostu przyjemna, ale jednocześnie inna. Dokładnie tak samo jak i w Splendorze. W dwójkę mamy więcej strategii i opracowywania planu na przyszłość. Każda kolejna osoba sprawia, że zabawa staje się bardziej taktyczna, upatrzone karty bardzo często, zanim kolejka wróci do nas, po prostu są przechwytywane przez innych graczy, więc musimy na bieżąco dokonywać korekt naszych planów.

Century: Korzenny Szlak oznacza się wysoką regrywalnością. Związane jest to z wszechobecną losowością pojawiania się kart w obu rzędach. Wszystko to sprawia, że każda partia podobna oczywiście w przebiegu, jest zwyczajnie unikalna i za każdym razem cała zabawa będzie wyglądała nieco inaczej.

Osoby lubiące ogrom interakcji raczej jej tutaj nie uświadczą. Ta sprowadza się w zasadzie do wyścigu o karty bogactw i karty akcji. Dokładnie tak samo jak w Splendorze. Nie ma żadnych możliwości podkładania sobie świń. Warto jednak obserwować to, co robią przeciwnicy. Patrząc na ich zasoby możemy z mniejszym lub większym prawdopodobieństwem wykoncypować ich zamiary co do kupna konkretnych kart bogactw. Może się okazać, że próbujemy zakupić tę samą kartę, a przeciwnik jest bliżej osiągnięcia celu, więc może lepiej będzie zmienić cel. Tych dylematów z wyborem kart bogactw jest więcej. Czy skupiamy się na tych najdroższych (a jednocześnie najcięższych do kupna), czy też lepiej będzie zabrać się za te tańsze (a jednocześnie mniej punktowane) i przyspieszyć zakończenie rozgrywki, a może warto skupić się na tych, które dzięki monetom dadzą nam dodatkowe punkty. Podobna sprawa jest z kartami akcji. Pamiętajmy, że nie wszystkie są darmowe, ale czasem warto jest ponieść koszt kupna, bo to się może opłacić. Jest o czym myśleć. To dobrze.

Swoistą wadą gry jest oczywiście losowość. Ona sprawia, że niektórym graczom może być nieco trudniej albo łatwiej, zwłaszcza w kontekście pojawiania się kart akcji, dzięki którym będziemy mogli osiągnąć więcej (lub w krótszym czasie) niż inni.

No dobra, a o chodzi co z tym całym „Splendor-killerem”? Prawdę mówiąc nie wiem. Obie gry bardzo polubiliśmy i w obie zamierzamy grać i pokazywać innym, zwłaszcza tym, których wiedza na temat planszówek zatrzymała się gdzieś na poziomie Chińczyka i Monopoly. W żaden sposób jedna nie wyprze drugiej. Obie mogą spokojnie sobie funkcjonować i zapewnić po prostu dobrą zabawę przy bardzo prostych i intuicyjnych zasadach. Mają swoje podobieństwa ale i mnóstwo różnic, które sprawiają, że z wielką ochotę będziemy sięgać zarówno po jedną jak i drugą.

Pewną ciekawostką jest fakt, iż Korzenny szlak to pierwsza część trylogii traktującej o handlu na przestrzeni kilku stuleci. Każda część ma stanowić z jednej strony odrębną całość,  a z drugiej wszystkie tytuły będzie można połączyć. Nawet pudełka postawione obok siebie mają stanowić graficzną całość. Co z tego będzie? Czas pokaże. Duga część (Cuda Wschodu) trylogii ma pokazać się w roku 2018 a trzecia (Nowy Świat) rok później. Trzymam kciuki za twórców, bo Century: Korzenny Szlak dostarczyła nam sporo miłych wrażeń i z niecierpliwością czekamy na kolejne części.

Nie ukrywamy, że Korzenny szlak zdobył nasze serducha. I swoim wykonaniem i warstwą graficzną, a przede wszystkim swoją mechaniką. Prostą a jednocześnie zmuszającą do myślenia. Przez to gra sprawdzi się w każdym gronie. I wśród tych mniej i wśród tych bardziej zaawansowanych. Zdecydowanie polecamy.

PLUSY:

+ regrywalność,
+ piękne wykonanie,
+ bardzo proste zasady,
+ świetna mechanika gry,
+ bardzo dobra skalowalność,

MINUSY:
- trochę losowości
- znikoma interakcja


LLiczba graczy:  2-5 osób
Wiek: od 8 lat 
Czas gry: 30-45 minut
Rodzaj gry:  gra strategiczna, gra familijna 
Zawartość pudełka:
* 94 karty (kupieckie, bogactwa, karawan),
* 4 plastikowe miseczki na przyprawy,
* 105 drewnianych kostek przypraw (kurkuma, szafran, kardamon, cynamon),
* 20 żetonów monet,
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: CUBE Factory of Ideas
Cena: 120-160 zł


Serdecznie dziękujemy Księgarni Gandalf za przekazanie gry do recenzji. 


Century Korzenny szlak w dobrej cenie można kupić na stronie Księgarni. 

Galeria zdjęć:

Kliknij, aby zobaczyć duże zdjęcia
               

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz