wtorek, 28 lutego 2017

Podsumowanie lutego i plany na marzec.

Tak, wiem... powtarzam się. Ale napiszę to jeszcze raz: ależ ten czas leci! Strasznie szybko. Nam ten rok zaczął się bardzo intensywnie i na razie nie zwalniamy tempa. No ale planszówkowe gniazdko samo się nie urządzi...

Ale w tym całym szaleństwie (praca, dzieciaki, urządzanie mieszkania) staramy się nie zaniedbywać Was- naszych czytelników. Łaskawy los pomaga nam bo w lutym całkiem sporo postów mogliście poczytać na naszym blogu. 


Co takiego zadziało się w lutym na blogu?

W mijającym miesiącu na naszym blogu łącznie było 14 postów (z podsumowaniem stycznia i planami na luty włącznie). A wśród tych postów znaleźć mogliście 6 recenzji i 6 postów okołoplanszówkowych (w tym dwa dotyczące konkursu). 

Recenzje gier




Wyspa Dinozaurów (Foxgames) Wyspa dinozaurów to naprawdę prosta karcianka z prostą mechaniką. Do nauczenia w kilka chwil. Przeznaczona jest raczej dla rodzin z dziećmi, zwłaszcza, że zawiera pewne uproszczenie dla najmłodszych graczy – dinozaury na ich wyspie mogą przebywać tam, gdzie im pasuje, bez ograniczeń terytorialnych normalnego wariantu.Pięknie wydana, prosta, szybka. Naprawdę warto spróbować.




Kieszonkowiec angielski (Edgard) - to bardzo ciekawa propozycja gier a w zasadzie swoistych materiałów edukacyjnych niezwykle przydatnych w poszerzaniu wiedzy i umiejętności z danej dziedziny. Będąc rodzicem czwartoklasistki wiem jak ważne są wszelkie pomoce naukowe. Czy to wspomagające naukę matematyki czy to zabawy językowe. Jeśli więc macie w domu lub w rodzinie małych miłośników języków obcych albo to właśnie Waszemu uczniakowi język angielski nie bardzo wchodzi do głowy zaopatrzcie się w Kieszonkowce angielskie. Połączenie nauki i zabawy na najwyższym poziomie. 



Epoka Kamienia Junior (Bard) - Spodobała nam się ta gra. Od samego początku wiedzieliśmy, że przypadnie do gustu dzieciakom. Jest ona dla nich stworzona. Rodzicom może wydawać się zbyt prosta, chociaż, patrząc po nas, nie widzimy żadnego problemu, żeby pograć w to z młodzieżą i przeważnie przegrać (dzieci są niesamowite w Memory). Prawdę mówiąc porażka z własnym dzieckiem smakuje równie a może nawet lepiej niż zwycięstwo… Jeśli zatem szukacie dobrej, prostej i szybkiej gry dla dzieci, to naprawdę warto rozważyć Epokę Kamienia Junior.


Pora na kameleona (Tailor Games) Gra z pewnością nie jest mocno odkrywcza i znajdziemy w niej elementy znanych i lubianych gier w tym klimacie. Można tu wymienić choćby Dobble, Gloobz , czy też Fliper i Bongo. Musimy zatem wykazać się sporym refleksem, a przy okazji dużą spostrzegawczością i umiejętnością szybkiego liczenia. To całkiem ciekawy tytuł zapewniający godziwą rozrywkę. Pamiętajmy tylko, że ten sympatyczny gad na okładce potrafi rozgrzać mózg do czerwoności. Warto spróbować, zwłaszcza jeśli ktoś jest fanem gier „dobblopodobnych”. Na pewno zostanie w naszej kolekcji.

poniedziałek, 27 lutego 2017

7 SAMURAJÓW: ze śmiercią im do twarzy - recenzja gry Wydawnictwa Rebel.

Cofnijmy się do roku 1954. Wtedy to wielki mistrz kina japońskiego Akiro Kurosawa pokazał światu jedno ze swoich arcydzieł, czyli Siedmiu samurajów. Akcja filmu toczyła się gdzieś w XVI w. w niewielkiej wiosce, która rokrocznie plądrowana była przez bandytów. Wieśniacy w końcu powiedzieli dość i wynajęli siedmiu samurajów (czy raczej roninów), którzy mieli obronić ich przez najeźdźcami. Film ten stał się inspiracją dla naprawdę wielu późniejszych filmów akcji, w której powtarzano ten schemat. Antoine Bauza nie ukrywa, że inspiracją do stworzenia gry jest film japońskiego mistrza filmem i tym sposobem otrzymaliśmy Samurai Spirit, które dzięki wydawnictwu Rebel trafiło nad Wisłę już jako 7 Samurajów.

Gry kooperacyjne, to z pewnością jeden z naszych ulubionych gatunków gier, stąd z nieukrywaną przyjemnością zasiedliśmy do tego tytułu. A co z tego wyniknęło? Zapraszam do naszych spostrzeżeń.



CO ZAWIERA GRA

W stosunkowo niewielkim pudełku znajdziemy sporo wysokiej jakości komponentów. Mamy zatem planszę główną, plansze poszczególnych graczy (z wizerunkami wybranych bohaterów), drewniane wskaźniki, trochę różnych żetonów i oczywiście karty. Gatunkowo bez zarzutu.

Żeby wszystko to jakoś uporządkować, otrzymaliśmy funkcjonalną wypraskę. Ma ona jednakże jeden mankament (dotyczy to również wydania oryginalnego) – plansza nie mieście się w wyprasce (kwestia niedopasowania narożników). Tak czy inaczej, poziom wykonania oceniam wysoko.

Instrukcja napisana jest poprawnie, chociaż nie pogardziłbym jakąś kartą pomocy. Inaczej, zwłaszcza na początku przygody zmuszeni będziemy do wertowania instrukcji.

CEL GRY

7 Samurajów to gra kooperacyjna, w której graczom przyjdzie się wcielenie w rolę samurajów zatrudnionych przez chłopów, w celu obrony ich wioski przed bezwzględnymi najeźdźcami z klanu ONI-MUSHA. Żeby ochronić wieśniaków i ich dobytek, muszą wykazać się umiejętnością współpracy a także szczęściem.
Wioska nawiedzana będzie trzykrotnie. Jeżeli przynajmniej jedna zagroda i jedna rodzina pozostanie po trzeciej rundzie gry, to znaczy, że udało nam się wygrać. Każde inne rozstrzygnięcie oznacza porażkę.



sobota, 25 lutego 2017

Kontrastowa nowość Hobbitów - informacja prasowa Wydawnictwa.

W imieniu wydawnictwa Hobbity z przyjemnością zapowiadamy premierę gry „Kontrast”, która odbędzie się w już w przyszłym tygodniu. Przedsprzedaż gry potrwa do 1 marca.  Inną dobrą informacją jest kolejny dodruk bestsellerowego “Tokaido”, który ponownie trafi na półki sklepów i księgarni również w nadchodzącym tygodniu.



„Kontrast” to gra, w której nie ma złych odpowiedzi. Graj strategicznie obserwując symbole, których nie mogą zagrać pozostali gracze, graj taktycznie lub zdaj się na swój instynkt …

Jak grać?

Rozdaj każdemu z graczy po 6 kart SYMBOLI. Każdy z Was ma 12 różnych symboli. Każdy gracz bez podglądania tasuje swoje karty SYMBOLI i kładzie 2 z nich odkryte przed sobą.

Potasowane karty obrazków należy położyć na środku stołu. Każdy gracz musi wybrać spośród 8 symboli w ręku ten, który jego zdaniem najlepiej pasuje do obrazka znajdującego się na środku stołu. Każdy gracz kładzie wybraną przez siebie kartę symbolu zakrytą tak, aby wybrany symbol znajdował się bliżej obrazka.

Gracze równocześnie odwracają swoje karty, pokazując wybrany przez siebie symbol. Tylko symbol wybrany przez WIĘKSZOŚĆ przynosi 1 punkt! Każdy gracz, który wybrał wygrywający symbol otrzymuje 1 kartę OBRAZKA z góry talii, oznaczając w ten sposób zdobyty punkt.

Każdy gracz przesuwa zagraną kartę SYMBOLI na prawą stronę 2 kart, które znajdują się przed nim, a następnie dobiera do ręki kartę SYMBOLI leżącą po lewej stronie tych kart.

Od razu rozpoczyna się nowa tura z nowym obrazkiem widocznym na górze talii.


Wydawnictwo przygotowało 5. odcinkowy mini - serial, który pozwala poznać zasady i aspekty tej nietuzinkowej gry. Zapraszamy na kanał Wydawnictwa na Youtube: https://www.youtube.com/user/wwwHOBBITYeu/.

Powstała również specjalna strona www dedykowana grze Kontrast: http://www.kontrast.hobbity.eu ze skrótem zasad oraz filmem promującym grę.



Szukasz wytchnienia i odprężenia po ciężkim dniu lub tygodniu?
Będziesz znów mógł wyruszyć w relaksującą podróż po dawnej Japonii drogą Tokaido: http://www.hobbity.eu/rodzina/45-tokaido

Ta gra cieszy się rosnącym zainteresowaniem, dzięki czemu grono fanów “Tokaido” ciągle się powiększa. W tym momencie gra już posiada 2 dodatki, zestaw akcesoriów,  wersję Deluxe, a lada moment zadebiutuje jej elektroniczna wersja również w języku polskim.

Informacja prasowa Wydawnictwa Hobbity
Treść i zdjęcia są własnością wydawnictwa.

środa, 22 lutego 2017

ZAKLINACZE: Witaj wesoła przygodo - recenzja gry Wydawnictwa Gindie.

Nie lubię fantasy, zwłaszcza w literaturze. Te wszystkie smoki, krasnoludy, elfy… jakoś tak nie mogę się do tego przekonać. Chlubnym wyjątkiem jest tutaj spuścizna po Tolkienie, którą chłonę jak gąbka wodę. Tak samo jak kocham komputerowe Dragon Age, nad którym mile spędziłem dziesiątki godzin. 

Dlatego też, gdy dostaliśmy propozycję recenzji Zaklinaczy, to chwilkę musiałem się zastanowić. Chęć poznania czegoś nowego zwyciężyła i Zaklinacze pojawili się na naszym stole. A co z tej (wcale nie krótkotrwałej) wizyty wyniknęło? Zapraszam do lektury. 




CO ZAWIERA GRA

Gra pojawiła się na rynku dzięki platformie wspieram.to. Dzięki wsparciu (nie tylko finansowym ale i merytorycznym) wielu osób otrzymaliśmy produkt, który z pewnością cieszy oko. Piękne kolorowe grafiki, wysoka jakość komponentów. To naprawdę robi wrażenie i sprawia, że po Zaklinaczy chce się sięgnąć.

A co zobaczymy po otwarciu pudełka? Przede wszystkim sporo kart. 11 kart wioski, 150 kart krain (6 talii po 25 kart) i 4 karty pomocy. Do tego żetony ran i kryształów.

Kilka słów na temat instrukcji.  Rzecz niebywała, bo ostatnimi czasy wydawcy starają się upchnąć w swoich instrukcjach jak najwięcej na jak najmniejszej powierzchni. Tutaj mamy kilkanaście stron wysokogatunkowego papieru, duża czcionka, sporo grafik. W dodatku wszystko napisane w sposób bardzo zrozumiały i przejrzysty. Brawo.

CEL GRY

Jak to często świecie fantasy bywa, wcielamy się w bohatera, który włada zarówno mieczem jak i magią. Mamy za zadanie pozbycie się wszelkiego tałatajstwa, które nawiedza naszą wioskę. Oczywiście nie uczynimy tego gołymi rękami. Musimy skołować sobie broń, którą sukcesywnie będziemy ulepszać, wspomagając ją oczywiście magią. Dzięki temu będziemy w stanie pokonać coraz to silniejsze monstra. A przy okazji zarobimy na tym trochę punktów, które to będą istotne podczas etapu wyłonienia zwycięzcy.



poniedziałek, 20 lutego 2017

Premiera Smash Up! Edycja Polska - informacja prasowa Wydawnictwa Bard.

Wydawnictwo Bard ma przyjemność ogłosić, że już dziś miała miejsce premiera Smash Up! Edycji Polskiej.

źródło: https://boardgamegeek.com/image/1269874/smash
Co wspólnego mają piraci, ninja, roboty, zombie, obcy, czarodzieje i kilka innych dziwadeł? Wszyscy oni próbują przejąć kontrolę nad światem! Nie są w stanie zrobić tego samotnie – dlatego łączą się w drużyny. Każde połączenie dostarcza zupełnie inny wrażeń i doświadczeń, w tej szybkiej grze karcianej. Weź dwie talie, połącz je ze sobą i rozwal przeciwnika!

Frakcje posiadają własny, unikatowy styl: Piraci przesuwają karty, Zombie powracają ze stosu kart odrzuconych, Dinozaury są po prostu ogromne. Każda kombinacja to inna taktyka i przebieg gry, a każda gra to zupełnie inna zabawa!
Czy możesz oprzeć się pokusie Smash Up? Nie, nie możesz! Wybierz frakcję, potem drugą i zacznij konkretną rozwałkę!

Czas gry: ok. 45 minut
Wiek: 12+
Liczba graczy: 2-4
Zawartość:
  • 8 frakcji po 20 kart każda
  • 16 kart baz
  • Instrukcja

Smash Up! to gra karciana dla 2 do 4 osób. Każdy z graczy wybiera dwie talie ras, tworząc dzięki temu unikalne połączenie. Następnie przy pomocy potężnych kart sługusów zdobywamy bazy. Gracz, któremu udało się podbić bazy z największą liczbą punktów, wygrywa!

Wśród dostępnych ras mamy do wyboru złych piratów, żądnych władzy kosmitów, zabójczych ninja, nieumarłe zombie, potężne dinozaury i futurystyczne roboty. Każda talia jest wyjątkowa i wymaga specyficznej taktyki.
Jesteśmy przekonani, że gra przypadnie Wam do gustu. My póki co wracamy do walki o bazy w Smash Upie Edycji Polskiej!

UWAGA: Specjalnie z okazji premiery wydawnictwo Bard Centrum Gier przygotowało dla was specjalną niespodziankę! Śledźcie profil wydawnictwa oraz strony wydawnictwa na Facebooku!

Informacja prasowa wydawnictwa.
Treść informacji jest własnością wydawnictwa.

sobota, 18 lutego 2017

PORA NA KAMELEONA: co mi zrobisz, jak mnie złapiesz? - recenzja gry Tailor Games.

Swego czasu recenzowaliśmy zwariowaną grę autorstwa Brunona Faiduttiego, czyli Bongo. Gra jest znakomita, potrafi naprawdę dać w kość naszemu mózgowi. Obcując z najnowszym tytułem Krzysztofa Matusika czyli Porą na kameleona, czułem się trochę podobnie jak podczas przygody z Bongo. Niepozorny kameleon okazał się twardym zawodnikiem. 

Dla przypomnienia (za Wikipedią) -„Kameleony (Chamaeleonidae) to rodzina gadów z grupy jaszczurek, słynąca ze zdolności do zmiany ubarwienia, długiego języka i oryginalnych kształtów ciała. Wbrew popularnym opiniom kameleonowate nie dostosowują swojej barwy do barwy otoczenia – ich barwa zmienia się wraz ze zmianą stanu fizycznego i emocjonalnego, a także jest formą komunikacji z innymi osobnikami, choć ich naturalny kolor często odpowiada danemu typowi otoczenia, w którym przebywają”. Tak czy inaczej, ten kto widział w zoo kameleona, ten wie, że czasem ciężko go wypatrzyć w jego terrarium. Autor gry z pewnością sam tego doświadczył i stąd to wypatrywanie jest nierozerwalnym elementem rozgrywki. Czy zatem gra przypadła nam do gustu? Zapraszamy do lektury recenzji.




CO ZAWIERA GRA




Całość mieści się w niewielkim pudełeczku, w którym znajdziemy (oprócz instrukcji) 36 okrągłych żetonów oraz talię kart. O ile do jakości żetonów nie mam zastrzeżeń, to do jakości kart niestety tak. Ciemne ranty mają to do siebie, że nie są specjalnie trwałe a przez to podatne są na przetarcia. Karty w porze na kameleona są w częstym użytku i jeśli zależy nam na tym, żeby jak najdłużej cieszyły oko, to warto je zakoszulkować.






CEL GRY




Każdy z graczy wciela się w role bacznego obserwatora. Naszym zadaniem jest zebranie kart kameleonów w sześciu różnych kolorach. Żeby to osiągnąć musimy się wykazać sporym refleksem, żeby wskazać właściwy żeton w odpowiednim momencie.  Żetonów jest 36, a tylko jeden właściwy, więc…czeka nas sporo zabawy.





czwartek, 16 lutego 2017

Karty Megamocy - rozwiązanie konkursu.

W czwartek 2 lutego dzięki uprzejmości Wydawnictwa Nasza Księgarnia ogłosiliśmy na naszym blogu konkurs, w którym nagrodą był komplet unikatowych kart Megamocy. 


Waszym zadaniem było podanie niecodziennego, abstrakcyjnego, pomysłowego, szalonego, ale możliwego do realizacji sposobu na wybór pierwszego gracza. 


Posypały się różnorodne pomysły. Kilka z nich przypadło nam bardzo do gustu, ale musieliśmy się zdecydować i wybrać ten jeden najlepszy.

Zatem przed Wami zwycięska odpowiedź:

"Podam sposób do wyboru
Spośród pięciu graczy grona
Kto najkrócej wstrzyma oddech
Ten odpada z tego grona.

Czwórka pozostałych graczy
Wnet opróżnia swe kieszenie
Kto ma w nich najwięcej rzeczy
Temu pozostaje tylko mienie.

Pośród pozostałej trójcy
Sprawdzić można długość słowa
Kto z nich ma najdłuższe imię
Temu wnet opadnie głowa.

Pozostało już dwóch tylko
Patrzą prosto w oczy swoje
Ten kto nie odwróci wzroku
Ten rozpocznie dziś podboje :-)"

Nie ukrywamy, że oboje z Michałem uwielbiamy kryminały a moje serce od dziecka należy do Agathy Christie. Odpowiedź od razu skojarzyła nam się z jej kultową książką "Dziesięciu małych murzynków". No i nie mogło być inaczej - ta odpowiedź finalnie wygrała. A jej autorem jest Andrzej Sworst - prosimy o przesłanie danych do wysyłki nagrody na adres konkurs.bnwc@gmail.com.

Wszystkim uczestnikom gratulujemy ciekawych pomysłów a zwycięzcy wygranej.  

środa, 15 lutego 2017

Lutowe plany wydawnicze Portalu.

Z przyjemnością informujemy, że kolejny dodruk gier Avalon oraz The Resistance jest w drodze! Gra The Resistance nieustannie cieszy się wielkim zainteresowaniem na polskim rynku, dzięki czemu Wydawnictwo Portal realizuje już trzeci kolejny dodruk.



Avalon


Avalon przeniesie was w czasy legend arturiańskich, czasy kiedy mężni Rycerze Okrągłego Stołu stali na straży królestwa, a zdrajca Mordred ze wszystkich sił starał się obalić prawowitego monarchę.

Stań po stronie Artura i wykryj wszystkich zdrajców. Bądź przeciwnie – wciel się rolę poplecznika Mordreda, by sabotować misje Rycerzy Okrągłego Stołu. 
Na początku gry gracze losują karty postaci – mogą być członkami drużyny Dobrej lub Złej. Gracze nie ujawniają swoich tożsamości, jednak Złe postacie znają się nawzajem, a Merlin wie, kto stoi po stronie Mordreda.

Na początku każdej rundy przywódca drużyny wybiera osoby, które wezmą udział w danej misji. Potem następuje głosowanie nad składem grupy. Po dojściu do porozumienia, uczestnicy misji przeprowadzają tajne głosowanie, decydujące czy misja się udała. W większości misji wystarczy jeden głos negatywny, by grupa poniosła porażkę.

Dobra drużyna wygrywa jeśli uda się ukończyć trzy misje bez wyjawienia tożsamości Merlina. Źli zwyciężą, gdy trzy zadania zakończą się porażką, lub Skrytobójca zgładzi czarodzieja. 
Avalon przeznaczony jest dla grupy składającej się z 5 do 10 graczy – im większa liczba uczestników, tym więcej możliwości modyfikacji rozgrywki i dodawania opcjonalnych postaci.

Kim staniesz się w legendarnej walce Dobra i Zła?

Czy będziesz jednym z rycerzy, czy popleczników uzurpatora? A może kimś więcej? Parsifalem? Skrytobójcą? Oberonem? A może Mordredem, Morganą lub nawet samym Merlinem?

W Avalonie liczy się spryt, intuicja, umiejętność wyciągania wniosków, a także zdolności negocjacyjne i siła perswazji. Czy agent Mordreda zdoła przeniknąć do drużyny? A może Merlin zdoła przekonać innych do prawdziwej tożsamości zdrajcy?

Uwaga! Pudełko z grą zawiera również niewielki dodatek, zatytułowany Lancelot. Wzbogaca on grę o postać najsłynniejszego z Rycerzy Okrągłego Stołu, która w niezwykły sposób wzbogaca rozgrywkę – bohater może bowiem podczas gry zmieniać stronę po której się opowiada.

niedziela, 12 lutego 2017

EPOKA KAMIENIA JUNIOR: prehistoryczna wioska dziecięca - recenzja gry Wydawnictwa Bard.

W ścisłym finale Kinderspiel des Jahres 2016 znalazły się trzy gry: Leo wybiera się do fryzjera, Myszki w opałach i Epoka kamienia Junior. Pierwsze dwie znamy, trzecia dopiero niedawno została wydana w Polsce. 

Prawdę mówiąc, mocno kibicowałem Leosiowi, bo to naprawdę niesamowita gra, moim zdaniem nieco lepsza niż Myszki. Kapituła wybrała jednak Epokę kamienia. Czy słusznie? Przećwiczyliśmy juniorską wersję Epoki Kamienia i mamy swoje przemyślenia. Zapraszam zatem do lektury recenzji.



CO ZAWIERA GRA

Całość mieści się, w dużym grubym pudle. W środku, obok instrukcji odnajdziemy planszę, sporo grubaśnego kartonu (żetony, domki) i drewna (duże meeple i zasoby, które będziemy zbierać).

Niedawno podczas recenzji Zwierzaków na pokład marudziłem na arki, które składamy z kartonowych elementów, a dokładnie na rachityczność całej konstrukcji. W przypadku Epoki mamy również do czynienia z przestrzenną konstrukcją montowaną z elementów. Jednakże tutaj mamy naprawdę gruby karton, połączenia są ze sobą ściśle spasowane i całość jest bardzo solidna. Można?

Warto wspomnieć o wyprasce, która nie dość, że jest ładna, to jeszcze pomaga uporządkować elementy. Ktoś pomyślał i za pomocą uroczych grafik wskazał, które elementy powinny się znaleźć w której przegródce. Mała rzecz a dzieciaki to pokochały.





Przyznaję się bez bicia, że dawno nie widziałem tak ładnej i tak dobrze wykonanej gry dla dzieci. Bardzo solidne elementy i prześliczna szata graficzna. Do tego instrukcja, jasna, prosta i czytelna, poprzedzona odrobiną wiedzy o pradawnych czasach.









CEL GRY

To gra dla dzieci, więc cel jest prosty. Ten, kto pierwszy wniesie trzy chatki w swojej wiosce, ten przywdzieje laur zwycięzcy.




czwartek, 9 lutego 2017

KIESZONKOWIEC ANGIELSKI (BITTER SWEET i REMEMBER & FORGET): do you speak english? - recenzja gry edukacyjnej od Wydawnictwa Edgard.

Nikt chyba nie ma wątpliwości, że w dzisiejszych czasach nauka języków obcych ma ogromne znaczenie. Język angielski otacza nas w zasadzie dosłownie wszędzie - w szkole, w pracy, na ulicy, w telewizji, w internecie, w prasie... Trudno więc wyobrazić sobie sytuację, w której reprezentant młodego pokolenia nie umie posługiwać się tym językiem. Wtedy niejedne drzwi zamkną się przed takim delikwentem na trzy spusty. 
A czy Ty mówisz po angielsku?

Dlatego tak ważne jest wspieranie nauki języka angielskiego. I takie wsparcie przynosi nam Wydawnictwo Edgard w postaci gier karcianych z serii Kieszonkowce: Bitter Sweet (do nauki angielskich przymiotników) oraz Remember & Forget (uczące czasowników w tym języku). Czy ta niecodzienna pomoc edukacyjna działa? Czy podoba się dzieciakom? Zapraszamy do lektury naszej recenzji. 


Kieszonkowce angielskie


CO ZAWIERA GRA
Kieszonkowce w całej okazałości.

W niewielkim pudełeczku klasycznym dla talii kart znajdziemy 55 kart – 53 z nich to karty do gry, zaś 2 karty stanowią zwięzłą instrukcję do gry opisującą zasady 4 wariantów zabawy (w Kieszonkowcach matematycznych było ich 5).

Wykonanie kart jest bez zarzutu. W kompaktowym wydaniu (zgodnie z nazwą serii Kieszonkowiec) dostajemy karty na kredowym papierze i z bardzo przyjemnymi grafikami - tym razem wyszły spod pędzla Marty Ruszkowskiej. Grafiki z pewnością przyciągną uwagę dzieciaków i zachęcą je do zabawy.

CEL GRY




Nadrzędnym celem, jak na gry edukacyjne przystało, jest nauka przez zabawę. A ponieważ, jak już wspomniałam, Kieszonkowce angielskie dają 4 możliwe warianty gry to i w zależności od danej wersji cel graczy może być różny: zebranie największej liczby kart, zebranie określonej liczby kart czy par kart albo pozbycie się jakiejś konkretnej karty szczególnej. Bliżej o tym poczytacie za chwilę – przejdźmy bowiem do krótkiej charakterystyki zasad Kieszonkowców.





wtorek, 7 lutego 2017

Nowości CUBE Factory of Ideas - informacja prasowa Wydawnictwa.

Wydawnictwo CUBE Factory of Ideas wraz z nowym rokiem wypuszcza na nasz rynek trzy nowości! Co to takiego będzie? Zobaczcie sami. Zapraszamy do lektury krótkiej informacji prasowej wydawnictwa. 

Wydawnictwo CUBE Factory of Ideas z ogromną radością może poinformować, że w magazynie wydawnictwa pojawiły się oczekiwane 3 nowe tytuły. Smocze Kości(ang. Dragon Farkle), Blueprints, Kupcy z Osaki(ang. Traders of Osaka) to 3 świetne gry dla każdego. Jeśli lubisz przygodę i masę śmiechu - zostań Chojrakiem i walcz w Smoczych Kościach. Jeśli szukasz wyzwań architekronicznych - ruszaj do gry w Blueprints! Jeśli jesteś graczem znającym arkana handlu spróbuj sił w Kupcach z Osaki.



Kupcy z Osaki


W Epoce Edo, higaki kaisen (statki handlowe) były wykorzystywane do transportowania towarów do Edo (obecnie Tokio), centrum politycznej siły w Japonii. Tam, Fudasashi (handlowcy) czekali na wyładunek różnego rodzaju dóbr z Osaki, centrum kupieckiego Japonii. Każda udana dostawa do Edo, będzie bardzo hojnie opłacona. Kto z was zyska najwięcej na tej niestrudzonej pracy?

niedziela, 5 lutego 2017

WYSPA DINOZAURÓW: szybka przeprowadzka - recenzja gry od FoxGames.

Dinozaury to ostatnimi czasy dość nośny temat. Pojawiają się w filmach, kreskówkach czy też w książkach. Nie mogło ich oczywiście zabraknąć i w grach. 

Jedną z nowości wydawniczych Fox Games jest Wyspa Dinozaurów, czyli polska wersja Dino Twist. Jej autorem jest kompletnie mi nieznany Bertrand Arpino. Wraz z grafikiem Stéphane Escapa (znanym choćby z Kotobiryntu) stworzyli grę, w której to głównymi bohaterami są właśnie dinozaury. Im to będziemy starali się pomóc w ucieczce z wyspy. Czy perypetie związane z przeprowadzką tych wymarłych zwierzaków przypadła nam do gustu? Zapraszam do lektury recenzji.


Nasze dinozaury na swojej pudełkowej wyspie.

CO ZAWIERA GRA

Nasze dinusie.
W niewielkim pudełku (mniej więcej wielkości  Boss Monstera) znajdziemy 160 kart. Najważniejszymi są oczywiście dinozaury (zwane pieszczotliwie dinusiami). Podzielono je na cztery grupy, tj. latające, pływające oraz lądowe roślino- i mięsożerne. Każda grupa składa się ze zwierząt, którym przyporządkowano wartości od 1 do 9. Każdy kolejny numerek oznacza większego i silniejszego dinozaura. Do tego dochodzą karty zdarzeń, które co turę będą nieco modyfikowały samą rozgrywkę. Ostatnią grupą są karty rozstawienia - karta Wyspy Dinozaurów, karty wysp i cmentarzysk indywidualnych dla każdego z graczy.

Pudełko całe szczęście zawiera przegródki, które pozwalają na uporządkowanie zawartości gry. Warto wspomnieć o wykonaniu całości. Bardzo lubię papier, z którego wykonano karty. Jest po prostu bardzo solidny i z doświadczenia wiem, że jest bardzo trwały.

Wyspa dinozaurów w całej okazałości.



To, co z pewnością zwraca uwagę, to cała oprawa graficzna. Chylę czoła przed grafikiem, bo efekt jego pracy jest imponujący. Wszystko utrzymane jest w takiej komiksowo-cukierkowej atmosferze, która jakby nie patrzeć podkreśla rodzinny charakter gry.

Instrukcja napisana została poprawnie, chociaż można to było zrobić lepiej, bo musiałem ją przeczytać kilka razy, żeby upewnić się, że mój tok rozumowania był poprawny.






CEL GRY
Kogo uda się nam ocalić?



Wyginięcie dinozaurów do dziś pozostaje niewyjaśnioną zagadką. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się uderzenie meteorytu w okolicach Półwyspu Jukatan jakieś 65 milionów lat temu. Znajdujące się na wyspie dinozaury czeka podobny los. Całe szczęście jesteśmy my, gracze, którym przyjdzie w udziale przeprowadzka części dinozaurów z zagrożonej zniszczeniem wyspy na taką, na której będą bezpieczne. Oczywiście wszystkich nie da się uratować, więc będziemy starać się przenieść najcenniejsze okazy. Ten, kto będzie najlepszy w te klocki, wygra.




czwartek, 2 lutego 2017

Karty Megamocy Nasza Księgarnia - konkurs!

Kilka dni temu pokazywaliśmy Wam niecodzienną niespodziankę od Wydawnictwa Nasza Księgarnia, czyli Karty Megamocy z pięknymi grafikami Tomasza Leśniaka. 

Te 5 kart jest wyjątkowych - pasują bowiem do każdej gry. Ich stosowanie nie wpływa na przebieg gry i jej wynik końcowy. A dodatkowo dostajemy niezłą dawkę zabawy. Musicie przyznać, że to świetna sprawa.


Dziś, dzięki uprzejmości Jarosława Basałygi i Wydawnictwa Nasza Księgarnia, mamy dla Was mały konkurs związany z tymi kartami. 

Jedna z kart zainspirowała nas do stworzenia zadania konkursowego. 


środa, 1 lutego 2017

Podsumowanie stycznia i plany na luty.

Kolejny miesiąc za nami. Zleciał nie wiadomo kiedy. Nie wiem jak Wy ale my intensywnie zaczęliśmy ten Nowy Rok i nic nie wskazuje, żebyśmy zwolnili tempo w najbliższych miesiącach. Wszystko za sprawą naszej małej rewolucji mieszkaniowej. Na szczęście te perturbacje nie odbijają się na razie na naszej aktywności blogowej. I oby tak zostało. 

Ale nie marudźmy. Przed Wami pierwsze zestawienie tego co się u nas działo w styczniu 2017r. 




Co takiego zadziało się w styczniu na blogu?

Przeważnie tak to już jest z początkiem roku, że postanowienia noworoczne powodują, że styczeń jest miesiącem w jakim ze zdwojoną siłą zaczyna się działać. U nas w tym roku ta zdwojona siła wygląda troszeczkę inaczej. A i owszem - działamy ze zdwojona albo i z potrojoną siłą ale działanie to dotyczy nie tylko bloga. Bowiem masa naszej energii (i czasu, o innych środkach już nie wspominając... ) idzie na planowanie i powoli realizowanie planów na wykończenie naszego planszówkowego gniazdka. Tym mocniej cieszy nas fakt, że pomimo takiego szaleństwa i wielości działań udało nam się opublikować na blogu (aż dopiszę AŻ ) 15 postów a wśród nich 8 recenzji gier i 7 postów okołoplanszówkowych. 

Recenzje gier


Nie da się ukryć, że nasza półka recenzencka jest mocno oblegana przez tytuły, które chcemy Wam pokazać i przybliżyć. Z tego też powodu w najbliższych miesiącach ilość recenzji powinna przekraczać ilość innych postów. 

Taka sytuacja miała miejsce właśnie w styczniu. Bowiem opublikowaliśmy na blogu recenzje 8 gier:




Pędząca Trylogia (Egmont) (Pędzące żółwie, jeże i ślimaki) - swoista recenzja porównawcza 3 gier z serii. Gdyby nas ktoś zapytał, który z tytułów trylogii wybrać, to przyznajemy się bez bicia, nie umielibyśmy tego zrobić. Żółwie poznaliśmy najwcześniej i to była miłość od pierwszego zagrania, podobnie jak i ze Ślimakami. Jeży się nieco obawialiśmy, bo miały mocno zróżnicowane opinie. Okazały się jednakże znakomitą grą. Dlatego też nie jesteśmy w stanie powiedzieć, która z nich jest najlepsza. Wszystkie są dobre. Podobne a jednak zupełnie inne. Najlepiej chyba posiadać je wszystkie. Z całego serducha polecamy.



Yinsh (Rebel) - dzięki uprzejmości Księgarni Tania Książka mogliśmy poznać smak intelektualnego pojedynku. To tytuł, który naprawdę warto posiadać w swojej kolekcji. Wysokie miejsce w rankingu BGG,  tytuł Mensa Select (zdobyty w 2004) to nie przypadek. To jedna z absolutnie najlepszych gier logicznych, w jakie kiedykolwiek graliśmy. Zapewnia nam ten rodzaj rozgrywki, który uwielbiamy. Zakochaliśmy się w niej bezgranicznie i nie możemy się już doczekać poznania kolejnych tytułów z serii GIPF.