czwartek, 8 września 2016

ALHAMBRA: średniowieczna deweloperka - recenzja gry.

Alhambra to prawdziwa perełka Andaluzji, przepiękny warowny zespół pałacowy, wzniesiony przez muzułmanów w XIII i XIV w. Na skutek różnych wydarzeń nie przetrwał w całości próby czasu, jednakże najważniejsze budowle ciągle stoją i budzą podziw licznych turystów. Obecna Alhambra składa się z pałacu z kilkoma dziedzińcami i dekorowanymi salami, letniej rezydencji z ogrodami znajdującymi się na całym wzgórzu. Wewnątrz jest Patio de los Leones (podwórze lwów) z fontanną opartą na 12 lwach.


źródło: www.playgranada.com
Fontanna ta pełni ważną rolę, bo jest swoistym początkiem rozgrywki w Alhambrę, czyli bohaterkę naszej recenzji. Gra ta to już klasyk, który dorobił się masy nagród i wyróżnień z tym najważniejszym Spiel des Jahres (zdobytym w roku 2003) włącznie. My tę grę poznaliśmy stosunkowo późno, bo dopiero na Planszówkach na Narodowym w roku 2015. Do dziś pamiętam jak tłumaczył ją nam nieco łamaną polszczyzną pewien przemiły Francuz. Grę pokochaliśmy od pierwszego zagrania i mocno trzymaliśmy kciuki za wydawnictwo Rebel i za polskie wydanie. Musieliśmy chwilkę poczekać, ale (uprzedzając nieco fakty) było warto.

CO ZAWIERA GRA
Całość zamknięta jest w dość dużym pudle. W środku znajdziemy szereg elementów, dzięki którym będziemy budować naszą Alhambrę. Zatem mamy żetony startowe (na każdym z nich widnieje wspomniana wcześniej Fontanna Lwów) oraz kafelki budynków, które wrzucamy w gustowny woreczek. Budowa wiąże się z ponoszeniem kosztów, a zatem dostajemy do dyspozycji karty pieniędzy. Oprócz tego w grze będziemy korzystać z planszy giełdy budynków, a także niewielkich planszetek, na które układamy budynki w rezerwie. Żeby ułatwić liczenie (którego w tej trochę jednak jest) otrzymujemy tor punktacji. Dokładny spis elementów znajduje się na końcu recenzji.
Jakiś czas temu oryginalny wydawca, czyli Queen Games zmienił nieco opakowanie gry. Poprzednie było może mniej ustawne, jednakże posiadało funkcjonalną plastikową wypraskę, która po mistrzowsku pozwalała na przechowanie poszczególnych elementów bez konieczności sięgania po woreczki strunowe. Teraz tego nie ma. Szkoda. Tak czy inaczej, literka Q na pudełku gwarantuje wysoką jakość komponentów i nie inaczej jest w przypadku Alhambry.  

Warto wspomnieć o samej instrukcji, która jak przystało na Queen Games, dzięki bardzo przemyślanemu układowi zasad, jest bardzo przejrzysta i okraszona mnóstwem przykładów, które to wydatnie poprawiają łatwość przyswojenia zasad.
CEL GRY


Każdy z graczy wciela się w rolę budowniczego, któremu powierzono ważne zadanie, czyli budowę Alhambry. Żeby budowa była okazała, należy zatrudnić najlepszych fachowców z różnych części świata. Żeby zatrudnić, trzeba zapłacić. Żeby zapłacić, trzeba zdobyć pieniądze. Mamy zatem do czynienia ze swoistym wyścigiem budowniczych. Musimy się wykazać sprytem i umiejętnością jak najbardziej optymalnego rozmieszczenia poszczególnych budynków. Właściwym celem jest walka o punkty, które przyznaje się trzy razy w ciągu całej rozgrywki, a te zdobywamy za największą liczbę budynków w danym kolorze oraz za najdłuższy mur.





PRZYGOTOWANIE GRY
Każdy z graczy otrzymuje po dwa znaczniki w wybranym kolorze. Jeden z nich wędruje na tor punktowy, a drugi na startowy kafelek (z fontanną). Każdy losuje odpowiednią ilość pieniędzy. Z reszty kart tworzy się zakryty stos (uprzednio umieszczając w nim dwie karty będące „wskaźnikami” końca pierwszego i drugiego etapu gry) – z tego stosu losujemy cztery karty, stanowiące początkowy stan naszego „banku”. Z worka losujemy 4 żetony i układamy go na giełdzie budynków. I to tyle. Gra może się rozpocząć.



PRZEBIEG GRY


W swojej turze gracz ma do wykonania jedną z trzech możliwych akcji. Może zatem pobrać pieniądze, czyli wziąć na rękę dowolną kartę spośród odkrytych kart pieniędzy albo kilka kart pod warunkiem, że suma ich wartości nie przekroczy 5. Może też dokonać zakupu jednego z czterech budynków leżących na giełdzie, odrzucając odpowiednią liczbę kart pieniędzy (reszty nie wydaje się). Jeśli graczowi uda się zapłacić dokładną kwotę, otrzymuje bonus w postaci kolejnej akcji. Zakupiony budynek może teraz powędrować albo na plac budowy lub też zostać odłożony do naszej rezerwy i wykorzystany później.


Budowa przebiega według ściśle określonych zasad – troszkę to przypomina choćby Carcassonne. Każdy budynek zatem musi zostać połączony z pozostałymi, trasą nieodgrodzoną murem, musi również pasować do swoich sąsiadów - ściany bez muru muszą przylegać do ścian bez muru a ściany z murem przylegają do ścian z murem.
Ostatnią akcją jest przebudowa Alhambry. Możemy to zrobić na trzy sposoby, tj. poprzez dołożenie budynku z płytki rezerwy, lub też poprzez usunięcie płytki z placu budowy i umieszczenie jej w rezerwie lub też poprzez zamianę płytki z rezerwy z żetonem z placu budowy.


W trakcie gry wartość naszego pałacu ustalana jest trzykrotnie w określonych momentach. Momenty te wyznaczają specjalne karty umieszczone w talii pieniędzy na etapie przygotowania gry. Na pierwsze podliczanie nie musimy czekać zbyt długo – pojawia się, gdy nasz pałac to zaledwie kilka budowli. Dlatego też w tym etapie przyznaje się niewielką ilość punktów (przy czym punkty otrzymuje tylko ten gracz, który zgromadził najwięcej budynków w danym kolorze – każdy taki rodzaj budynku punktowany jest oddzielnie). Drugi etap rozgrywki trwa nieco dłużej, dzięki temu mamy daje szansę rozbudowy naszego pałacu a przez to możliwość otrzymania większej ilości punktów (punkty otrzymuje pierwszy i drugi gracz, którzy posiadają najwięcej budynków danego typu).
Dodatkowo podczas każdego liczenia dodajemy punkciki za najdłuższy odcinek muru, jaki udało nam się ułożyć.





ZAKOŃCZENIE
Gra kończy się w momencie , gdy na końcu tury jednego z graczy, liczba żetonów budynków w worku jest niewystarczająca do uzupełnienia wszystkich czterech pól na giełdzie budynków. Następuje wtedy trzecie liczenie w sposób analogiczny jak podczas pierwszego i drugiego, z tym, że punkty otrzymuje 3 graczy z największą liczbą budynków w danym kolorze. 




WRAŻENIA
Alhambra to gra wyjątkowa. Ma już swoje lata, ale jej poziom ciągle jest nieosiągalny dla wielu nowszych tytułów. Prostota zasad, ich przejrzystość a jednocześnie możliwość włączenia myślenia sprawiają, że gra sprawia ogromną przyjemność.
Cała rozgrywka toczy się niejako na dwóch płaszczyznach. Z jednej strony musimy walczyć o pieniądze i to niekoniecznie jest walka o najwyższe nominały. Pamiętajmy, że za dokładnie odliczoną kwotę przeznaczoną na zakup budynku, otrzymujemy bonusową akcję. Czasem pozwala to naprawdę na wiele. Drugą płaszczyzną jest walka na planszy giełdy budynków. Tutaj przede wszystkim musimy sobie poukładać w głowie kształt naszego pałacu i tak dobierać poszczególne budynki, żeby wyciągnąć z tej naszej budowli jak najwięcej punktów.



Nie możemy zapomnieć o jeszcze jednym niezwykle istotnym elemencie, czyli o budowie muru. Z jednej strony musimy tak kombinować, żeby mury nie zblokowały nam rozbudowy całego pałacu, a jednocześnie musimy przecież budować możliwie jak najdłuższe długie, bo potrafią one przynieść sporo punktów.
Bardzo ciekawym momentem jest przebieg samego punktowania, który pojawia się trzykrotnie. Sprawia to, że po pierwszym i drugim punktowaniu nie jesteśmy na straconej pozycji i brak pewnych budynków, jak również długość muru da się nadrobić. Ponadto wprowadza to swoistą niepewność, bo nie wiemy, kiedy dokładnie ono się pojawi. Musimy zatem mieć to na uwadze, żeby później nie pozostać z przysłowiową ręką w nocniku.

To co może czasem mocno zaboleć, to niestety losowość pojawiania się kart pieniędzy, coś co można spotkać choćby w Nowym Jorku 1901 czy Wsiąść do Pociągu. Czasem bywa to frustrujące, kiedy chcemy zakupić upatrzony budynek a brakuje odpowiedniej waluty, a ta jak na złość nie chce się pojawić. A na złość przeciwnik ją otrzymuje i zgarnia ten upragniony kafelek. Równie denerwująca czasem bywa losowość w pojawianiu się kafelków budynków. Nie raz i nie dwa będziemy pewnie zabierzemy płytkę, która nam niekoniecznie pasuje. Jednakże, to, że teraz nie jest potrzebna, nie oznacza, że jednak w późniejszej fazie się nie przyda. Dlatego rozwiązano to wprowadzeniem „rezerwy”, w której możemy magazynować nasze budynki. Ta losowość zmusza nas jednak do kombinowania i ciągłej zmiany swoich planów.

Losowość, która jest pewną wadą tej gry zapewnia z drugiej strony jej regrywalność. Za każdym razem mamy zupełnie inną sytuację na stole. Losowy układ kafelków budynków, losowy układ kart pieniędzy i to na stole i na ręku, sprawiają, że każda nowa rozgrywka jest po prostu inna. Ponadto gra doczekała się już 6 dodatków, a każdy z nich wprowadza pewne innowacje, dzięki którym gra się nie ma prawa znudzić. Bardzo liczę, że Alhambra stanie się na tyle popularna, że i one się za jakiś czas pojawią się w ofercie Rebela. No ale do tego potrzeba wsparcia graczy. Zatem drodzy gracze, do dzieła.

Skalowalność. Powiem tak. Gra przeznaczona jest dla 2-6 graczy. Wariant dla dwóch osób różni się nieco, poprzez wprowadzenie neutralnego gracza. O dziwo, wariant ten sprawdza się „w praniu”. W tym wariancie mamy nieco większe możliwości zaplanowania wszystkiego. W przypadku 3 i 4 osób jest z tym nieco trudniej. Tak czy inaczej gra w takim składzie sprawdza się bardzo dobrze. W przypadku 5-6 osób na stole panuje chaos i w zasadzie nic nie można zaplanować, zanim nastąpi nasza kolejka, sytuacja zmieni się na tyle, że decyzje o własnych posunięciach dokonujemy w trakcie swojej tury. Osobiście najbardziej odpowiada mi wariant dla 2-3 osób, jednakże nie odmówię partyjki i w pełnym składzie.

Jeśli, ktoś nie lubi ciągłej interakcji w grze, to Alhambra wydaje się być bardzo dobrym rozwiązaniem. Interakcja ogranicza się głównie do walki na rynku budowli, na którym główną bronią jest raczej zasobność naszych portfeli a nie złośliwość przeciwników.
W grze zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. I ta miłość w żaden sposób nie słabnie. Alhambra to taki tytuł, który można polecić w ciemno. Zarówno początkujący, jak i ci nieco bardziej zaawansowani powinni się przy niej dobrze bawić. Te wszystkie nagrody, jakie przypadły w udziale Alhambrze z pewnością nie są na wyrost. Mamy już sporo partii za sobą (zarówno w wersji normalnej jak i jako aplikacji na Androida) i ciągle nas ta gra bawi, ciągle chce nam się w nią grać.



Alhambra to zdecydowanie jedna z najlepszych gier rodzinnych, w jakie kiedykolwiek udało nam się zagrać. Nie jest pozbawiona wad, ale ma w sobie po prostu to coś, tę niesamowitą „miodność”, która sprawia po prostu ogrom przyjemności płynący z rozgrywki. Zdecydowanie polecamy.
PLUSY:
+ solidne wykonanie,
+ proste i intuicyjne zasady,
bardzo dobrze napisana instrukcja,
+ dobra skalowalność,
+ wysoka regrywalność, 
+ masa dodatków. 
MINUSY:
- losowość





Liczba graczy:  2-6 osoby
Wiek: od 10 lat 
Czas gry: ok. 30 - 45 minut
Rodzaj gry:  gra strategiczna 
Zawartość pudełka:
* 6 żetonów startowych
* 54 żetony budynków
* woreczek na żetony
* 12 kolorowych znaczników (po 2 w każdym z 6 kolorów)
* 108 kart pieniędzy w 4 różnych walutach
* 2 karty punktowania
* giełda budynków,
* 6 płytek rezerwy
1 tor punktowy
* instrukcja do gry.
Wydawnictwo: Rebel/Queen Games
Cena: 

Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Rebel  za udostępnienie gry.


Grę można kupić w sklepie Rebel.pl.


Galeria zdjęć:















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz