czwartek, 12 marca 2015

MASQUES: co skrywa pudełeczko? (fotounboxing)

Lubię nieszablonowe, niekoniecznie wszechobecne gry. Lubię szukać nowości, wygrzebywać gry, których jeszcze nie ma na wszystkich "półkach" sklepowych albo takie, które już ciężko zdobyć- takie wymierające tytuły. A jeśli jeszcze opis głosi, że jest to gra intrygi i blefu to czuję motylki w żołądku. Nic więc dziwnego, że kiedy natrafiłam na MASQUES nie mogłam się oprzeć i gra musiała dołączyć do naszej kolekcji. A jak na razie jest to nowość w Polsce dostępna wyłącznie z anglojęzyczną instrukcją. 

Co skrywa maleńkie pudełeczko z tajemniczymi postaciami na froncie?Zapraszam w fotograficzną podróż po zawartości tej gry. 

Front pudełeczka. Już czuję klimat balu maskowego.

Maleńkie pudełeczko (naprawdę maleńkie bo zaledwie około 15cm x 15 cm) zachęca intrygującą grafiką przywodzącą na myśl bal maskowy. Aż chce się je otworzyć i sprawdzić co też znajdziemy w środku. A więc do dzieła!

Otwieramy pudełeczko i ...




















...naszym oczom ukazuje się taki oto widok

























Elementy gry:
  • karta pierwszego gracza;
  • 4 karty rodzin;
  • 16 kart gości balu;
  • 18 kart agentów;
  • 16 kart pałacu;
  • 20 kart korzyści;
  • 15 żetonów korzyści;
  • 35 dukatów;
  • 12 stronicowa instrukcja w języku angielskim.
Zatem przyjrzyjmy się bliżej poszczególnym elementom. Będzie to przyjemny pokaz bo grafiki na kartach i żetonach są naprawdę ładne i przyciągające wzrok. 

Karta pierwszego gracza
















4 karty rodzin
















Karty gości- łącznie jest ich 16








Karty agentów (28 sztuk)














16 kart pałacu z ikoną dukatu lub korzyści


















20 kart korzyści




















Żetony korzyści














Dukaty w liczbie 35-ciu





















Wszystkie elementy są bardzo starannie wykonane. Karty, pomimo że są dość cienkie, są bardzo dobrej jakości, lekko błyszczące i karbowane. Żetony i dukaty są z grubej tektury powleczone karbowanym nadrukiem-wydaje się, że będą odporne na zniszczenia. Każdy element przyciąga wzrok intrygującymi grafikami- aż chce się patrzeć i patrzeć bez końca...

Maski w pełnej okazałości
Wydawca (czyli Fantasy Flight Games znany głównie z koszulek ochronnych na karty) zaopatrzył nas w dwa woreczki strunowe- jeden dość duży a jeden mały. Ten mały przeznaczony jest na karty ale szczerze mówiąc ciężko się je do niego wkłada lub z niego wyciąga. Poza tym ja wolę podzielić poszczególne elementy na grupy i przechowywać je w oddzielnych woreczkach strunowych- pomaga to w szybkim przygotowaniu gry do rozgrywki. Dlatego uporządkowałam wszystko tak:
Nie ma to jak porządeczek w pudełeczku

I jak Wam się podobają Maski? Ja mam ochotę poznać bliżej tą malutką grę. Pozostaje zatem przegryźć się przez 12-to stronicową instrukcję po angielsku i przenieść się na salę balową siedemnastowiecznej Wenecji. Wyczekujcie recenzji z balu...

2 komentarze:

  1. Tak szczerze miałem nadzieję, że przeczytam czego dotyczy gra i jak wygląda rozgrywka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie to tylko unboxing jak sama nazwa posta wskazywała. Na recenzje zapraszam za kilka dni- przegryzamy się właśnie przez instrukcje i zasady gry. Będzie o tym drugi dluuuuugi post.

    OdpowiedzUsuń